W trybie przyspieszonym (Colette, „Klaudyna w Paryżu”)

Stało się. W trybie przyspieszonym Colette weszła do grona moich ulubionych autorów i nie sądzę, by rychło dała się z niego wypchnąć. Bałem się nieco, pamiętny własnych niezbyt entuzjastycznych wrażeń z dawnej lektury „Klaudyny w Paryżu”, że jest to książka słabsza od tomu pierwszego. Nic podobnego. Jest to po prostu powieść nieco odmienna w klimacie, ale wciąż znakomita.

Dowiedz się więcej

Truskawki i szampan w upalny dzień (Colette, „Chéri”)


Rewolucja obyczajowa poczyniła wielkie postępy, a mimo to – jeśli sądzić po telewizyjnych talk show – związki starszych kobiet z młodszymi mężczyznami nadal wzbudzają szmerek: jeśli nie potępienia, to zdziwienia, nie wspominając już o podejrzeniach co do szczerości męskich uczuć, szczególnie jeśli partnerka jest osobą zamożną.

Dowiedz się więcej

Gdy opadnie atmosfera skandalu (Colette, „Klaudyna w szkole”)


Ponad sto lat temu, kiedy Klaudyna w szkole ukazała się po raz pierwszy, skandal rzeczywiście musiał być ogromny. Tak ogromny, że do dziś podstawowym przymiotnikiem określającym powieść Colette jest „skandalizująca”. Cóż z tego, że ów skandal jest już zwietrzały, nadal jednak zdaje się przysłaniać wszystkie inne walory książki.

Dowiedz się więcej