Jak się bracia (cioteczni) o pannę powaśnili (Józef Ignacy Kraszewski, „Cet czy licho”)

 

 
 
Podkomorzyc Walenty Korsak kocha kasztelankę Anusię, ale w paradę wchodzi mu własny brat cioteczny, Justyn Wyszogórski, który również zaczyna do panny maślane oczy robić. Od słowa do słowa przychodzi do zwady, już szable mają iść w ruch, gdy kogucików udaje się rozdzielić, by pod bokiem króla krwi nie przelewali. Władca jednak dowiaduje się o wszystkim i pod wpływem żony postanawia załatwić sprawę w sposób jakby żywcem zaczerpnięty z modnego romansu: oto paniczykowie mają ciągnąć losy – cet czy licho – a który przegra, na wojnę musi ruszać, śmierci szukać.

Dowiedz się więcej

Przypadki dziewicy litewskiej (Józef Ignacy Kraszewski, „Pułkownikówna”)

 

 
Hej, piękne były czasy saskie. „Do białego dnia często w pocie czoła się weselono, zajadano, zapijano, rąbano, jednano, a czas schodził jak z bicza trzasł, najprzyjemniej. Człowiek się nie opatrzył, jak hulając aż nad brzeg grobu się zatoczył, przeżegnał, westchnął i poszedł spać z czystym sumieniem. Dobreż to były ludziska, a jakie czasy! Jakie czasy! Pesymizm, co nam żywot zatruwa, jeszcze się nie był narodził. Wołano: »Choć bieda, to hoc!« i »Jakoś to będzie!«”.

Dowiedz się więcej

Mało szacowny zabytek (Józef Ignacy Kraszewski, „Poeta i świat”)

Gustaw, sierota wychowywany przez wujostwo, doznał w dzieciństwie poetyckiego przebudzenia. Nieszczęśnik, a mógł, tak jak jego kuzyn Franio, polować i podszczypywać służące. Ale nie – wzniosła natura Gustawa nie znosi nic tak przyziemnego. Pusta kuzyneczka Marynia wydaje mu się aniołem, w którym oczywiście zakochuje się na zabój. Niestety, z powodu nie swoich grzechów Gustaw musi wynieść się z domu wuja i ciotki, zamieszkać w Wilnie i tam zdobyć wykształcenie i pracę. Wielbiciel sielskiego życia wiejskiego i natury przeżywa prawdziwy wstrząs.

Dowiedz się więcej

Kraszewski i tak górą!

Józef Ignacy Kraszewski. Mogilna, Wydawnictwo Literackie 1959. Wbrew tytułowi nie jest Mogilna wycieczką Kraszewskiego w stronę powieści z dreszczykiem. Miało to być za to w zamyśle autora dzieło zwracające uwagę na bolesny w latach siedemdziesiątych XIX wieku problem kolonizacji niemieckiej na Pomorzu i w Poznańskiem. Intryga kręci się więc wokół zabiegów złowrogiego i skrywającego jakąś … Dowiedz się więcej

„Kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach” (Józef Ignacy Kraszewski, „Orbeka”)

„A gdy się zejdą, raz i drugi, kobieta  z przeszłością, mężczyzna po przejściach…”, to wtedy mamy materiał na całkiem niezłą powieść. Mężczyzna po przejściach, Walenty Orbeka, uważany jest przez sąsiadów z podsiedleckiej okolicy za dziwaka. Starszy (według ówczesnych pojęć, dziś byłby czterdziestolatkiem w kwiecie wieku), zamknięty w sobie melancholik, stroniący od gwaru i ludzi, rozwiedziony, chociaż sam uważał się za wciąż żonatego. Żyje skromnie, ma swoją muzykę i książki. Znienacka spada na niego milionowy spadek. Rozpisują się o tym szczęśliwym wydarzeniu gazety i nagle całe sąsiedztwo zaczyna się interesować samotnikiem. Niemal siłą ściągnięty zostaje na przyjęcie na swoją cześć w dworze podkomorzego, który słynie z gościnności na skalę znaną z „Pana Tadeusza”, ale poza tym ma kilka córek na wydaniu i kto wie, może świeżo upieczony bogacz zainteresuje się którąś z panienek.

Dowiedz się więcej

Gród na JIKowym Wzgórzu

Jutro piątek, więc za chwilę na wielu blogach wyrosną stosiki mniejsze i większe. Nie celebruję tego zwyczaju, ale tym razem zostałem zobligowany do dokonania prezentacji i równocześnie do popularyzowania Projektu „Kraszewski” – którego uczestnicy zamierzają napisać dwieście recenzji utworów Józefa Ignacego Kraszewskiego dla uczczenia przypadającej w roku 2012 dwusetnej rocznicy jego urodzin. Plan realizowany jest … Dowiedz się więcej