Płaszcz zabójcy, odc. 8

Z dziennika Edmunda de Goncourt

21 czerwca 1872 roku
Jestem dziś u Riche’a na obiedzie z Flaubertem, który przejeżdża przez Paryż udając się na odsłonięcie pomnika Ronsarda w Vendome. 
Obiad jemy oczywiście w gabinecie, bo Flaubert nie życzy sobie hałasu ani osób w pobliżu, a ponadto chce być przy stole bez surduta i bucików.
Mówimy o Ronsardzie. I nagle, ledwo przechodzimy do polityki, literatury, kłopotów życiowych, Flaubert zaczyna krzyczeć, a ja jęczeć. 
[…] „Nie pojadę do Vendome – mówi mi Flaubert. – Doprawdy stałem się tak chorobliwie uczulony, tak podatny, że myśl o znalezieniu się w pociągu twarzą w twarz z jakimś nieprzyjemnym typem jest mi wstrętna, nie do zniesienia! Kiedyś byłoby mi to obojętne. Powiedziałbym sobie: 'Postaram się o inny przedział’. A gdybym nie zdołał uwolnić się od mego typa, ulżyłbym sobie wymyślając mu. Teraz jest inaczej. Sama świadomość przyprawia mnie o bicie serca… […]”.
[…] „Wolę, żeby mnie okradli, niż zirytowali! I tak jest ze wszystkim, z wydawcami… Cokolwiek mam zrobić, moje lenistwo jest nieopisane. Siły pozostały mi tylko do pracy”. […]
Potem odprowadza mnie na kolej i oparty o barierkę, przy której stoi się po bilety, mówi o głębokiej nudzie, zniechęceniu do wszystkiego, pragnieniu śmierci – śmierci bez metempsychozy, nowego życia, zmartwychwstania – aby na zawsze uwolnić się od własnego ja.
Gdym go słuchał, zdawało mi się, że słyszę moje codzienne myśli. Och, do pięknego rozstroju fizycznego przywodzi życie umysłowe nawet najmocniejszych, najtęższych! Nie ma co mówić, wszyscy jesteśmy chorzy, na wpół obłąkani, i gotowi całkiem oszaleć!

Edmund i Juliusz de Goncourt, Dziennik, tłum. Joanna Guze, Państwowy Instytut Wydawniczy 1988, s. 379-380.

(Odwiedzono 140 razy, 1 razy dziś)

25 komentarzy do “Płaszcz zabójcy, odc. 8”

  1. Czytanki.Anki & Lirael: nie znam biografii Flauberta i nie wiem, czy faktycznie był zgorzkniałym marudą, ale Goncourt bił w tej dziedzinie rekordy:) Dziennik braci G. liczy kilkadziesiąt tomów i składa się chyba wyłącznie z narzekania na niezrozumienie ich przez świat:) A już na pewno taki obraz wyłania się z polskiego wyboru:D

    Odpowiedz
  2. @Czytanki.Anki: nie żartuj boleśnie:) Na szczęście nie władam w takim stopniu francuskim. Nawet tego kilkusetstronicowego wyboru po polsku nie wytrzymałem w całości, bo najchętniej bym obu autorom poprzegryzał tętniczki. Zola marny, Flaubert marny, a oni piszą same arcydzieła i pies z kulawą nogą ich nie chce czytać:P Świat jest podły, ludzie są podli, literaci podli:P

    Odpowiedz
  3. Ze źródłami nie jest aż różowo, ale staram się, staram. Poza tym jednak uważam, że nie możemy odcinać się od dziennikarskiej klasyki i takiego Pepysa mam zamiar eksploatować dość bezlitośnie:D Teraz będą trzy odcinki polskie, więc mam nadzieję, że nie będziesz miała na co narzekać:)

    Odpowiedz
  4. Ja myślę, że możemy ;) Zresztą Pepys pewnie w każdej takiej antologii pamiętnikarskiej figuruje, a na naszym rodzimym podwórku brakuje choćby tropów do istniejących tekstów. O ile Dąbrowska, Nałkowska, Iwaszkiewicz czy obecnie Mrożek to nazwiska dość dobrze kojarzone z dziennikami, to z podaniem kolejnych nazwisk miałabym już problemy. I tu liczę na Twoje obycie :)

    Odpowiedz
  5. Nie próbuję dowodzić, że któreś zapiski są lepsze lub gorsze, nic z tych rzeczy. Raczej polskie teksty są mniej popularne i potrzebują większego wsparcia :) No i takie ograniczenie zmusiłoby do wytężonych poszukiwań. Ja już „odkryłam” kilka ciekawych pozycji w tym temacie. Choć pewnie dla Ciebie to żadna nowinka będzie.
    A tak przy okazji: dysponuję kilkoma tomami listów Sienkiewicza – mogę w nich poszperać i Cię wesprzeć w razie braków ;)

    Odpowiedz
  6. A słyszałeś o „Dzienniku Mary z Reguł”? Nikt znakomity się za tym nie kryje, ale może taki panieński, naiwny wpis też się tutaj odnajdzie. To taki mój zupełnie przypadkowy trop.

    A z Sienkiewiczem to już na mejla dam znać, jak coś wykryję wartego uwagi (a kojarzę, że nawet o kotach pisywał epistoły, więc dużo cennych rzeczy się tam kryć może ;P ).

    Odpowiedz
  7. Słyszeć, słyszałem, ale w ręce mi nie wpadł:) Ale za to zrobiłem sobie spis kilkunastu dzienniczków, które mogę bez problemu wypożyczyć, i poszaleję sobie z polszczyzną, zgodnie z życzeniem:D

    Odpowiedz
  8. Trochę odwlekałem z komentarzem, bo zacząłem odkrywać ideę „Płaszcza zabójcy” i bardzo mi się podoba :)
    Przy okazji muszę pochwalić naprawdę ciekawy wybór fragmentów. Jest co czytać i ja czekam na dalsze odcinki :)

    Odpowiedz

Odpowiedz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.