Nie, nie. Nie zmieniłem profilu bloga. To tylko jakiś ciekawski i perwersyjny użytkownik internetu szukał tu materiałów poglądowych. Kiedy nie znalazł nic o „karaniu krnąbrnych dziewczynek”, przerzucił się na „ostre Polki fotki z przybliżeniami”. Zapewne pod wpływem „drinka zabójcy” jakiś desperat szukał u mnie potwierdzenia, że „Mengele był przystojny”. Rzecz gustu. Pojawiły się też akcenty rasistowskie: „rysy po żydowskich przodkach” oraz „Indianin czy to obraźliwe słowo”.
Bardzo mnie ucieszyło to, że fraza „miły w czytaniu” prowadzi do bloga zacofanego w lekturze. To prawie tak miłe, jak kiedy „kot daje buzi”. Powstaje wtedy zapewne „synergia addytywna”.
Obsesją internetowych poszukiwaczy stała się „choroba oczu skłodowskiej” – zdecydowana rekordzistka dzisiejszego zestawienia pod względem liczby zapytań. Pod względem skomplikowania wygrywa jednak fraza „Justyna w piżamie w kratkę wygląda jak jego własny ojciec”. Aż się boję pomyśleć, o jaki skomplikowany układ rodzinny może chodzić.
Większość guglowskich poszukiwaczy gnębią jednak rozmaite pytania egzystencjalne:
– dlaczego portret podwójny Elizy jest podwójny?
– lektura Tomka Sawyera czy jest w niej coś zaskakującego?
– jaki los czeka zakonnice?
– czy można mieć w zakonie kota?
– ile płacą za skup głogu 2011? Tego nie wiem, ale za to znalazłem restaurację, w której można głóg sprzedać, a zarobione pieniądze na miejscu wydać na herbatkę z głogu, ewentualnie na naleweczkę.
Pozdrawiam wszystkich z upalnych/słonecznych/chłodnych/deszczowych/mglistych/zaśnieżonych/mroźnych (niepotrzebne skreślić) Mazur. Mam nadzieję, że nie grozi nam „koniec wakacji w atmosferze końca świata”.
PS. Mazury dziś zdecydowanie deszczowe, choć nadal ciepłe.
Zapraszam do przeczytania
(Odwiedzono 226 razy, 1 razy dziś)
Powiem tyle: buhahahahahahaha :D Pikne!
A Ty idź dziatki bawić, a nie notki na blogu piszesz :P I zdjęcia rób, żebyś miał co pokazywać po powrocie :>
O pardonsik, ale wpisik jest przedwyjazowy, automacik go zarzucił:P
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ależ waćpan napodziłeś tych wpisów przedwyjazdowych, to chyba duch JIK-a natchnął:).
Bo ten blog jest „miły w czytaniu”:)
Ale po raz ostatni zajrzałam tutaj z kawą – mój laptop może nie przetrzymać ponownego zalania…
Przecie słońce w całej krasie :-))
@Niedopisanie: mnie też nie przestanie, dlatego z zapartym tchem śledzę słowa kluczowe:)
@Iza: może i duch JIKa:)
@Anek7: dziękuję za miłe słowa:) Kiedyś Lirael napisała regulamin korzystania z tego bloga, ja go chyba wkleję gdzieś u góry, żeby nie było, że nie ostrzegałem:)
To bardzo niesprawiedliwe – u mnie z niejasnych powodów skończył się dopływ ekscentrycznych zapytań. Najbardziej oryginalne to „symbolika flaminga”.
Twój dzisiejszy zestaw słów kluczowych bije wszelkie rekordy! :D Rozrzut tematyki imponujący.
A krnąbrne dziewczynki zostały dotkliwie ukarane Twoim urlopowym ograniczonym dostępem do blogosfery, więc tytuł jak najbardziej na rzeczy. :)
P.S.
W trosce o klawiatury Twoich czytelników zdecydowanie popieram pomysł wklejenia regulaminu. :)
@Lirael: zacznij używać w recenzjach słów typu „lateks”, „biczowanie”, „wampir” i sprawdź efekty. Przykład: „Kraszewski biczuje nas słowami niczym wampir w lateksie”:D
PS. A pamiętasz, gdzie zamieściłaś regulamin? On co prawda przesadnie pochlebny, ale może faktycznie niech się czytelnicy zapoznają, zanim zaleje mnie fala pozwów o odszkodowania za zniszczone klawiatury:P
@Monotema: u nas po południu też już się wypogodziło:)
~ zacofany.w.lekturze
Dziękuję Ci za pomysł na zwabienie ekscentrycznych słów kluczowych. :)
W ostatniej recenzji napomknęłam o wilkołakach, wprawdzie bez intencji przyciągania dziwnych zapytań, ale efekt może być ciekawy. :)
Zdanie o biczującym słowami JIKu- hit miesiąca! :D
Regulamin znalazłam i wklejam poniżej, wcale nie jest przesadnie pochlebny. On był potem uzupełniany ze dwa razy, ale niestety, nie dotarłam do tych uzupełnień.Komentarzezastąpiłabym ogólniejszymi tekstami.
6 maia, 18.08 (komentarz do Lilii w dolinie” Balzaca):
Jeśli chodzi o czytanie komentarzy Zacofanego w lekturze, to w czasie ich lektury obowiązuje następujący Regulamin BHP:
1. Zakaz konsumpcji pokarmów stałych.
2. Zakaz spożywania napojów ze szczególnym uwzględnieniem płynów gorących.
3. Zakaz przebywania w pomieszczeniach pełnych osób postronnych, których opinia o naszej poczytalności jest dla nas ważna.
4. Nakaz posiadania chusteczek do załzawionych oczu.
Niestosowanie się do wyżej wymienionych zasad grozi m.in.:
a)zadławieniem ze skutkiem śmiertelnym,
b)zbryzganiem monitora,
c)wzmożonym zainteresowaniem i troską ze strony otoczenia,
c)plamami na odzieży
d)poparzeniami.
W/w Regulamin powstał metodą empiryczną i jego stosowanie jest z wszech miar wskazane.
W przypadku lektury recenzji Zacofanego w lekturze zalecam natomiast dużo czasu, żeby nacieszyć się każdym zdaniem i jakiś balast (nieźle się sprawdza na przykład circa siedmiokilogramowa jamniczka na kolanach), żeby w zachwycie nie lewitować pod sufitem.
Oczywiście 6 maja, nie maia. :)
Poważnie mnie rozbawiłaś xD
@Lirael: reszta regulaminu chyba w dalszych komentarzach, w wolnej chwili założę zakładkę z zasadami BHP:)