Ukazał się właśnie dwudziesty pierwszy numer „Literadaru”. Tematem przewodnim są najciekawsze internetowe miejsca dla wszystkich czytających. Wśród wielu portali, serwisów i blogów, w tym potentatów w rodzaju Biblionetki czy Goodreads, miał zaszczyt znaleźć się także mój blog – obok znajdziecie krótki wywiad ze mną (s. 16-17). Doceniono również „Płaszcz zabójcy”, redagowany wspólnie z Lirael. Został nazwany „historycznym serialem” (s. 43).
Polecam też wywiad z moją Matką Chrzestną, która jak mało kto zna książkową blogosferę. Szczególne podziękowania za miłe słowa pod moim adresem (s. 49-51).
Zapraszam do przeczytania
(Odwiedzono 169 razy, 1 razy dziś)
Brawo :)
Dzięki:)
Lepiej mówić dobrze o sobie niż źle o innych :-). Dopiero wczoraj zorientowałem się z kim „tańczę” :-) aż mi szczęka opadła – szacunek, jestem pod wrażeniem i choć z wielkim opóźnieniem to wprost proporcjonalnie do niego gratuluję :-)
Znaczy jestem jakąś tajemniczą personą i nic o tym nie wiem:P Dzięki za gratulacje:)
Zawsze czegoś nowego o sobie można dowiedzieć się od innych :-)
Strach się bać:)
Zamiast czytać o literaturze, wolę czytać literaturę- bardzo mi się to podoba. No i dołączam się do gratulacji.
Dzięki:) Nie jestem pewien, czy ta złota myśl to jest całkiem moja, ale co tam:)
Mądrego mądrze posłuchać (poczytać), nawet, jeśli tylko (?) cytuje :)
A może i to moja złota myśl?
A ja tam prawie co dzień zaczepiam, upewniając się z kim tańczę, tak że pewnie ZWL ma już tych wirtualnych obertasów serdecznie dosyć :P Dodam tylko, że jest to jedna z tych sławnych osób, które mnie nie onieśmielają. Brawo i gratulacje! :)
Kurde, no, bo się zdenerwuję:P Sława? Znowu czegoś nie wiem?:P Dzięki:)
Będziesz mógł napisać sequel do „Potęgi sławy”.;) To nie było złośliwe, nie, nie. Również gratuluję.
Artykuł i cały numer poczytam na pewno.
Chwilowo to co najwyżej kontynuację „Snów o potędze”, może kiedyś i do potęgi dojdzie:P Dzięki:)
Bazylu, skromnisiu, też jesteś na tych stronach przewodnika wzmiankowany :P
Właśnie:) Zresztą na niej prawie sami znajomi:))
Paczpani! To ja odwołuję, to co napisałem wyżej. Ot, po prostu spotkały się dwie sławy. :)
Gratulacje! Zasłużone wyróżnienie :)
Dzięki:)
Gratulacje. :)
Jak tu nie docenić dobrego merytorycznie bloga, gdzie nie znajdzie się bełkotu i pisaniny po polskiemu. Literadar nie miał wyjścia po prostu. ;)
Dzięki:) Literadar miał pewnie mnóstwo wyjść, ale tym mi przyjemniej, że wybrał mnie:)
Wow! Szerze gratuluję. Zasłużone to wyróżnienie :)
Bardzo dziękuję:)
Ho,ho, tak, tak! Zacofany to jest Gość!!!
Gratuluję, płonąc z zachwytu, że tak mądre oko czasem zawisa i na moich wpisach:PPP
(Rozumiem, że po dzisiejszej dawce słodyczy od jutra będziesz sobie dawkował jakąś odtrutkę?)
Zawisa, zawisa, z przyjemnością nawet i chętnie zawisłoby na jakimś nowym wpisiku:P Słodycze to ja mogę bez ograniczeń, szczególnie takie niekaloryczne, od których co najwyżej ego rośnie, a nie brzuch:)
To smacznego Twojemu egu (jakaś dziwna forma fleksyjna wyszła, jakby…)!
Z wpisikiem chwilowo kiepsko, bo tydzień roboczy mamy i owszem, wpisuję i wypisuję, ale niekoniecznie na tematy interesujące blogosferę:) Ale sie zobaczy, co da sie zrobić, Szefie!
Jeszcze raz serdecznie gratuluję!
Egu fleksja nie szkodzi:)) Pamiętaj o niezliczonych sposobach na uzyskanie kontentu na blogu bez szczególnego wysiłku, za to ze znacznym skokiem statystyki:D
Jeśli masz na myśli np. rozbierane zdjęcia tej przeżartej przez korniki kłody, to jeszcze nie teraz :P
Nie, nie, jeszcze za wcześnie na takie obnażenie:) Ale już fotka „mój ulubiony pisarz przy swoim ulubionym biurku z (obnażoną) muzą na kolanach” jak najbardziej:P
Gratuluję:)
I tak jak w wypadku Agnieszki mam nadzieję, że celebryctwo Ci nie grozi, bo baaardzo by szkoda było.
A i przy okazji trzymam kciuki, żebyś w tym roku był laureatem kufra książek.
I co to jeszcze miałam…
O wiem – druga deska do kompletu też się przyda;)
Jeszcze pierwsza deseczka nie zawisła, ale za to zmotywowałaś mnie i jutro stolarz przychodzi, będzie blat-biurko, żeby się wygodniej blogowało:) Dzięki.
No proszę, zaczęłam odwiedzać twojego bloga w ostatniej chwili, teraz pewnie będzie tu masa sezonowych kibiców ;) A tak na serio, bardzo fajny wywiad, gratuluję!
Dzięki:) Mimo wszystko jednak bardziej liczę na stałych czytelników:)
Cieszę się, że dobre blogi o książkach są zauważane, bo ta część blogosfery nie cieszy się na ogół zbyt dobrą opinią. „Bloger książkowy” to często określenie pejoratywne. Może takie artykuły to zmienią?
Gratuluję wyróżnienia:).
Dzięki niezmierne:) Mam cichą nadzieję, że stereotyp blogerów recenzujących pozytywnie jak leci wszystko, co wydawcy podrzucą, trochę się zachwieje.
Zapomniałeś jeszcze o recenzowaniu bez czytania. ;P
A skąd, mam stale w pamięci:)
No tak. Trzeba iść poczytać i otrzeć się o ten wielki świat ;)
Tiaaa, czerwone dywany, fraki, dekolty…:D
Rzeczywiście, wyróżnienie jak najbardziej zasłużone. Muszą przyznać, że sama szybko zauroczyłam się Twoim blogami; konkretne, bezpretensjonalne, różnorodne, ciekawe. No i widać, że autor wkłada sporo serca w to co robi i obcykany jest w temacie. Nie szukam jakoś specjalnie zaciekle blogów książkowych, ale kilkadziesiąt chyba już odwiedziłam i, póki co, BZWL i ŚŻ Bazyla szczególnie pozytywnie wyróżniają się na ich tle. Gratuluję i zazdroszczę tej lekkości pisania i zawsze dobrze postawionych znaków przestankowych ;)
Z poprawnej interpunkcji zrobiłem mój znak firmowy:)) Dzięki za miłe słowa:)
To i ja biegnę z bukiecikim stokrotek spod progu i spod serca. Gratuluję:)
Dziękuję, stokrotki umieszczam w kubeczku z wodą:)
Gratuluję, tym bardziej, że naprawdę zasługujesz na wyróżnienie :)
Dziękuję, rumieniąc się:)
No przestań, przecież żadne z Ciebie dziewczę płoche nie jest :) Pierś trzeba dumnie prężyć, a nie się rumienić :)
W takim razie „wątłe mięśnie naprężam, pierś cherlawą wytężam”, jak pisał klasyk:D