Gdy w dawnych czasach na rodzinne wakacje ruszaliśmy pekaesem, gabaryty zabieranego bagażu siłą rzeczy musiały być ograniczone. Jedyna spakowana przeze mnie książka, nawet najgrubsza, kończyła mi się więc najdalej po tygodniu, a potem to już tylko męki odstawienia. (Ciekawe, że jakoś nikomu nie przyszło wtedy do głowy, że mógłbym zabrać szkolny plecak, w który zmieściłoby się więcej książek. Pewnie każdy dodatkowy pakunek to byłby dodatkowy siwy włos na rodzicielskiej głowie).
Ale wtedy obiecałem sobie, że nigdy więcej takich ograniczeń i w sprzyjających warunkach będę woził ze sobą na wakacje dowolnie dużo tomów. Nawet jeśli połowa miałaby wrócić do domu nieczytana.
Ciekawe, co będzie bardziej potrzebne: kalosze czy wiaderko i łopatka.
W tym roku, ponieważ wyjazd dłuższy niż dotąd, pogoda niepewna, a dzieci starsze (naiwnie łudzę się, że tym samym mniej spragnione stałej uwagi tatusia), to postanowiłem zaszaleć na całego i zmniejszyć nieco stos nowości, które powoli już przestają być nowościami. Oraz dołożyć kilka staroci, gdybym się rozczarował literaturą współczesną.
O tej porze, jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, jesteśmy pewnie gdzieś w okolicach Mławy. Jeszcze parę godzin i…
35 komentarzy do wpisu „Jedziemy na wycieczkę, bierzemy książki w teczkę…”
Mam nadzieję, że kalosze okażą się kompletnie niepotrzebne, ewentualnie wystąpią w roli zastępczych wiaderek. :) Natomiast a propos zestawu książek powiem krótko: trafny wybór! :) Udanej wyprawy i niezapomnianych wrażeń.
Dalej bardzo ociągam się z kupnem samochodu, więc zamiast pakować tony książek do plecaka kupiłam sobie Kindle’a. W podróży bardzo się przydaje, a i leżąc na plaży jest dużo poręczniejszy. Ale poza podróżami z radością wracam do książek papierowych, które dają większą radość z czytania. Pozdrawiam z bardzo deszczowego Olsztyna i życzę miłych wakacji :)
Miłych wakacji i lektur :] Jak napisała osoba przede mną – czytnik to idealne rozwiązanie: i lżejszy, i książek nie braknie. Świetnie sprawdza się w podróżach i na wakacjach (motyw: ‘Urdę mol, nie mam co czytać’ niestety też znam…).
O rany, mnie się wydawało, że czytam bardzo dużo, ale żeby tyle książek zmęczyć, musiałabym wyjechać na co najmniej miesięczny i w dodatku bardzo, bardzo nudny wyjazd :) Życzę miłego wypoczynku!
Jak na stosik wakacyjny, to ten stosik faktycznie mały nie jest. Pamiętaj, że na wakacjach trzeba też troszkę pozwiedzać i “nicnierobić”, a nie tylko czytać :-) Udanego urlopu!
ja na swoje wakacje,tak jak pan,jeździłam autobusem(jeszcze z przesiadkami),co roku obowiązkowo przez całą szkołę podstawową,odwoziła nas(brata i mnie)mama,na dwa miesiące,do naszych babek(babka i prababka),z oczywistych względów o książkach nie mogło być mowy ale pamiętam,że zawsze jechały z nami zszywki”świerszczyka”,”płomyczka”i “płomyka”,co się zmieniało w miarę jak dorastaliśmy i to musiało nam wystarczyć,co nie znaczy,że działa mi się krzywda,było fajnie,życzę udanego urlopu i satyswakcji z przeczytanej lektury
Udanego urlopu i wykorzystania łopatek z wiaderkiem! :) Ja w tym roku po raz pierwszy od dobrych kilku lat nie nad Bałtyk, więc nie odwiedzę biblioteki w Jastarni. Od jakiegoś czasu nie płaciłam tam już kaucji za książki. :)) A mój Kindelek wakacyjnie zapakowany po uszy!
Ciagle tak wożę ze sobą książki, ale kocham to, wybieranie, planowanie co przeczytam… W tym roku na tygodniowym urlopie planuję nawet chodząc po górach, przystawać, przysiadać na trawie i czytać, czytać, czytać… A morza zazdroszczę…, ja w tym roku Karkonosze odwiedzę:)
Ja właśnie skończyłam układać swój wyjazdowy stosik – niestety mniejszy, albowiem jako jedyny rodzic jadący z dziećmi na tę część wakacji, nie mam złudzeń co do poziomu zainteresowania dzieci moją osobą:( Poza tym nad tą częścią polskiego Wybrzeża, gdzie się wybieram, pogoda ma być jak drut!:)) Mimo więc tego, że jak widzę trzy pozycje nam się pokrywają, nie mam złudzeń co do tego, które z nas pierwsze je przeczyta. Bawcie się dobrze i w tym roku zbudujcie z piasku jakąś fortecę, bo zaprezentowany ślad robi – mimo wszystko – wrażenie tymczasowego!
Udanego wypoczynku, książkowego i pozaksiążkowego też. Z tego stosu czytałam tylko “McDusię” i Gatsby’ego’, no i ‘Tiffany’ego’ – zazdroszczę łącznego wydania z “Harfą traw”. Rodziewiczówna -moja wielka nieczytana ;-) Kiedyś muszę się zmobilizować, choć jeden tomiczek na spróbę ;-) – pozdrowienia –
Dziękuję wszystkim za życzenia. Nie łudzę się, że uda mi się przeczytać wszystko, ale już kilka tytułów będzie sukcesem, a lubię mieć wybór:) Zwiedzanie lokalnych atrakcji i budowa zamków z piasku nie zostaną zaniedbane, już się kochane dzieciątka postarają. Nad tą częścią wybrzeża świeci słońce, chociaż temperatura mało plażowa, mam nadzieję, że to się zmieni:P
Kaloszom mówimy stanowcze nie :////. Pogoda ma się poprawić od wtorku nad morzem,śledzę bo też dziś w nocy wyjeżdżamy :). Miłej lektury ja zapakowałam 3 książki jak coś księgarnia jest w pobliżu ;).
Miłego urlopowania! Też wychodzę z takiego założenia, że lepiej żeby książki wróciły z wakacji nieczytane,niż miałoby mi czytania braknąć. W tym roku jedziemy z wyjątkowo nieczytającymi znajomymi, którzy już się ze mnie podśmiewali, czy zabieram na urlop książki. Bo przecież nie będzie czasu na czytanie, a kto się dziećmi zajmie, że oni mi znajdą zajęcie… więc wyzwanie przede mną :) pozdrawiam i słońca życzę!
Ja już po wyjeździe- nad morze. Udało mi się przeczytać tylko półtorej książki (półtora czy półtorej? nieważne), ale wróciłam z torbą wypełnioną tomami zakupionymi na różnego typu nadmorskich wyprzedażach typu “Książki od 5 zł” albo “-70 %” Miłego urlopu i pozdrawiam:) Aha, i zazdroszczę Pratchettowskiego “Spryciarza”.
Przyjemnego wypoczynku i miłej lektury! Ciekawe pozycje znalazły się na Twoim stosiku, niestety jeszcze żadnej z nich nie przeczytałam, ale na kilka z nich mam ogromną ochotę:) Pozdrawiam!
Słyszałam o inicjatywie nadmorskich bibliotek, w których plażowicze mogliby wypożyczać książki, ale po pierwsze nie wiem, czy już to działa, nie jestem pewna czy we wszystkich kąpieliskach, no i co najważniejsze, czy ich zawartość zadowoliłaby takiego konesera. Sloneczka zycze i czasu na przyjemnosci
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Mam nadzieję, że kalosze okażą się kompletnie niepotrzebne, ewentualnie wystąpią w roli zastępczych wiaderek. :) Natomiast a propos zestawu książek powiem krótko: trafny wybór! :)
Udanej wyprawy i niezapomnianych wrażeń.
Dalej bardzo ociągam się z kupnem samochodu, więc zamiast pakować tony książek do plecaka kupiłam sobie Kindle’a. W podróży bardzo się przydaje, a i leżąc na plaży jest dużo poręczniejszy. Ale poza podróżami z radością wracam do książek papierowych, które dają większą radość z czytania. Pozdrawiam z bardzo deszczowego Olsztyna i życzę miłych wakacji :)
Miłych wakacji i lektur :]
Jak napisała osoba przede mną – czytnik to idealne rozwiązanie: i lżejszy, i książek nie braknie. Świetnie sprawdza się w podróżach i na wakacjach (motyw: ‘Urdę mol, nie mam co czytać’ niestety też znam…).
Zapas wyjazdowy obłędny! Czytanie czytaniem, ale relaks też się przyda.;) Oby aura dopisała, trzymam kciuki.
Dobrego wypoczynku, ale pamiętaj – nie zapominaj o okolicach, książki to nie wszystko:)
O rany, mnie się wydawało, że czytam bardzo dużo, ale żeby tyle książek zmęczyć, musiałabym wyjechać na co najmniej miesięczny i w dodatku bardzo, bardzo nudny wyjazd :)
Życzę miłego wypoczynku!
Jak na stosik wakacyjny, to ten stosik faktycznie mały nie jest. Pamiętaj, że na wakacjach trzeba też troszkę pozwiedzać i “nicnierobić”, a nie tylko czytać :-)
Udanego urlopu!
Uuu, panie! Udanego! :-)
W takim razie dużo czytania w blasku słońca :)
ja na swoje wakacje,tak jak pan,jeździłam autobusem(jeszcze z przesiadkami),co roku obowiązkowo przez całą szkołę podstawową,odwoziła nas(brata i mnie)mama,na dwa miesiące,do naszych babek(babka i prababka),z oczywistych względów o książkach nie mogło być mowy ale pamiętam,że zawsze jechały z nami zszywki”świerszczyka”,”płomyczka”i “płomyka”,co się zmieniało w miarę jak dorastaliśmy i to musiało nam wystarczyć,co nie znaczy,że działa mi się krzywda,było fajnie,życzę udanego urlopu i satyswakcji z przeczytanej lektury
Udanego urlopu i wykorzystania łopatek z wiaderkiem! :) Ja w tym roku po raz pierwszy od dobrych kilku lat nie nad Bałtyk, więc nie odwiedzę biblioteki w Jastarni. Od jakiegoś czasu nie płaciłam tam już kaucji za książki. :)) A mój Kindelek wakacyjnie zapakowany po uszy!
Ciagle tak wożę ze sobą książki, ale kocham to, wybieranie, planowanie co przeczytam…
W tym roku na tygodniowym urlopie planuję nawet chodząc po górach, przystawać, przysiadać na trawie i czytać, czytać, czytać…
A morza zazdroszczę…, ja w tym roku Karkonosze odwiedzę:)
Ja właśnie skończyłam układać swój wyjazdowy stosik – niestety mniejszy, albowiem jako jedyny rodzic jadący z dziećmi na tę część wakacji, nie mam złudzeń co do poziomu zainteresowania dzieci moją osobą:( Poza tym nad tą częścią polskiego Wybrzeża, gdzie się wybieram, pogoda ma być jak drut!:))
Mimo więc tego, że jak widzę trzy pozycje nam się pokrywają, nie mam złudzeń co do tego, które z nas pierwsze je przeczyta.
Bawcie się dobrze i w tym roku zbudujcie z piasku jakąś fortecę, bo zaprezentowany ślad robi – mimo wszystko – wrażenie tymczasowego!
Udanego wypoczynku, książkowego i pozaksiążkowego też.
Z tego stosu czytałam tylko “McDusię” i Gatsby’ego’, no i ‘Tiffany’ego’ – zazdroszczę łącznego wydania z “Harfą traw”.
Rodziewiczówna -moja wielka nieczytana ;-) Kiedyś muszę się zmobilizować, choć jeden tomiczek na spróbę ;-)
– pozdrowienia –
Udanego wyjazdu oraz przyjemności z lektury :)
pozdrawiam!
Dziękuję wszystkim za życzenia. Nie łudzę się, że uda mi się przeczytać wszystko, ale już kilka tytułów będzie sukcesem, a lubię mieć wybór:) Zwiedzanie lokalnych atrakcji i budowa zamków z piasku nie zostaną zaniedbane, już się kochane dzieciątka postarają. Nad tą częścią wybrzeża świeci słońce, chociaż temperatura mało plażowa, mam nadzieję, że to się zmieni:P
Kaloszom mówimy stanowcze nie :////. Pogoda ma się poprawić od wtorku nad morzem,śledzę bo też dziś w nocy wyjeżdżamy :). Miłej lektury ja zapakowałam 3 książki jak coś księgarnia jest w pobliżu ;).
Miłego wypoczynku! Oby pogoda dopisała, a wszystkie książki wróciły przeczytane :-)
No to udanych wakacji i miłosierdzia ze strony dzieci życzę :-)
Miłego urlopowania! Też wychodzę z takiego założenia, że lepiej żeby książki wróciły z wakacji nieczytane,niż miałoby mi czytania braknąć. W tym roku jedziemy z wyjątkowo nieczytającymi znajomymi, którzy już się ze mnie podśmiewali, czy zabieram na urlop książki. Bo przecież nie będzie czasu na czytanie, a kto się dziećmi zajmie, że oni mi znajdą zajęcie… więc wyzwanie przede mną :) pozdrawiam i słońca życzę!
Ja już po wyjeździe- nad morze. Udało mi się przeczytać tylko półtorej książki (półtora czy półtorej? nieważne), ale wróciłam z torbą wypełnioną tomami zakupionymi na różnego typu nadmorskich wyprzedażach typu “Książki od 5 zł” albo “-70 %” Miłego urlopu i pozdrawiam:) Aha, i zazdroszczę Pratchettowskiego “Spryciarza”.
Przyjemnego wypoczynku i miłej lektury! Ciekawe pozycje znalazły się na Twoim stosiku, niestety jeszcze żadnej z nich nie przeczytałam, ale na kilka z nich mam ogromną ochotę:) Pozdrawiam!
Słyszałam o inicjatywie nadmorskich bibliotek, w których plażowicze mogliby wypożyczać książki, ale po pierwsze nie wiem, czy już to działa, nie jestem pewna czy we wszystkich kąpieliskach, no i co najważniejsze, czy ich zawartość zadowoliłaby takiego konesera. Sloneczka zycze i czasu na przyjemnosci
Nie spotkałam się z jeszcze z takim wakacyjnymi bibliotekami, ale miejską bibliotekę w Jastarni mogę polecić :)
Ja też się nie spotkałam, ale ja na plażę nie chodzę, więc nie jestem reprezentatywną osobą.
Na naszej plaży nie ma, na sąsiedniej też nie, może to tylko w Trójmieście, żeby się za daleko nie wozić z tymi tomami:P
Cudowny stosik. Miłego wypoczynku, cudownych lekturowych podróży
A to dla Ciebie jednego, czy Szwaję też czytujesz?
A czytuję, co prawda od paru książek mniej chętnie, ale czytam.
Uprzejmie donoszę, że pogoda, niestety, niezdecydowana: wieje, świeci, chmurzy się, kropi :P
Czyli standardowa pogoda nad Bałtykiem ;)
Udanych wakacji! Zazdroszczę Ci większości książek z tego stosiku:)
Szczygielski z Pocztem już 2 lata zalega na półce… :/
No to czytaj, panie dzieju, czytaj ile wlezie!
Staram się, jak mogę, trzecią kończę :)