Okres przedświąteczny tradycyjnie zmusza nas do intensywniejszego niż zwykle sprzątania. Dzięki skorzystaniu z fachowych podpowiedzi i dokładnemu zaplanowaniu prac możemy zminimalizować stres związany ze sprzątaniem i zmaksymalizować wydajność. Wiele światłych rad znajdujemy w „Poradniku gospodyni wiejskiej” z 1955 roku. Dziś o porządkach w obejściu, a już wkrótce o porządkowaniu wnętrz.
Porządki w obejściuCałe obejście gospodarskie powinno być utrzymane w należytym porządku. Zamiecione starannie podwórze, wycięte chwasty wyrastające pod ścianami budynków, żywopłot oddzielający podwórze gospodarcze od podwórza przy domu nadają obejściu schludny i przyjemny wygląd. Wnętrza pomocniczych pomieszczeń, nie tylko izb mieszkalnych, muszą być utrzymane w ładzie i czystości.
SieńNie przy każdym domu jest ganek, ale sień znajduje się w każdym domu na wsi. Służy ona nie tylko jako przejście, lecz także do umieszczania w niej różnych sprzętów, które nie powinny znajdować się w kuchni lub izbie, a które trzeba mieć pod ręką.
W sieni znajdują się zwykle: szczotka do zamiatania, szufelka, miotły, wiadra na pomyje. W sieni powinna zawsze leżeć wycieraczka do butów.
Przy zamiataniu i uprzątaniu sieni wynosimy wycieraczkę na podwórze i mocno wytrzepujemy z niej kurz i błoto. Odkurzanie i omiatanie ścian w sieni jest równie potrzebne jak w izbie. Nie każda sień ma podłogę. Podłogę z ziemi zamiata się miotłą, a co pewien czas należy ją wysmarować i wyrównać gliną. W miarę możności powinno się zastąpić podłogę z ziemi bardziej praktyczną – drewnianą, cementową lub układaną z cegieł. Taką podłogę łatwiej utrzymać w czystości. […]
ŚmietnikW wielu obejściach wiejskich nie ma niestety śmietników, lecz śmieci są wysypywane byle gdzie. Obejście ma wówczas niechlujny wygląd. Wiatr roznosi lżejsze odpadki i zmusza do zamiatania całego podwórka, szkło zaś, wysypywane na kompost, dostaje się do ogrodu i trzeba je później usuwać.
Do zbierania śmieci z domu wystarczy zbić z kilku desek otwartą skrzynię. Wyrzucamy do niej zmiotki ze sprzątania i popiół z pieców, jeżeli palimy węglem. Odpadki papieru, tkanin, odpadki żelaza oraz kości zbieramy osobno i przekazujemy gminnej spółdzielni, która skupuje złom, makulaturę i inne odpadki. Trzeba pamiętać, że popiół drzewny, nie przydatne dla inwentarza obierki i odpadki kuchenne oraz nieczystości domowe przeznaczamy na kompost. Po zapełnieniu śmietnika wybiera się jego zawartość i zakopuje w specjalnie wybranym miejscu.
UstępUstęp jest niezbędny przy każdym domostwie. Podstawowym warunkiem utrzymania porządku w ustępie jest umieszczenie w nim wiadra lub pudła z wapnem, torfem albo piaskiem do zasypywania odchodów w dole ustępowym.
Raz w tygodniu ustęp powinien być zamieciony, a deska z otworem wyszorowana miotłą, wiechciem słomy lub ryżową szczotką. Dwa razy do roku ściany ustępu należy wybielić wapnem dla odkażenia. W ustępie powinna znajdować się pokrywa na otwór. […]
Poradnik gospodyni wiejskiej, Wydawnictwa Rolnicze i Leśne 1955, s. 523–525.
Zapraszam do przeczytania
(Odwiedzono 767 razy, 1 razy dziś)
Aż mi słabo jak patrzę na moje obejście i myślę o porządkach :D
Dlatego należy już zacząć systematyczną pracę i nie zapominać o szorowaniu wiechciem słomy. I wycinaniu chwastów :P
Masz rację. Już się za to zabieram. Szorowanie wiechciem słomy to podstawa!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
O rany, raz w tygodniu zamiatanie i szorowanie miotłą ustępu? Wiecheć słomy zamiast Domestosa? I to ma być porządek i higiena? ;)
W porównaniu z sanacyjnym zaniedbaniem wiecheć i zamiatanie raz w tygodniu to był gigantyczny skok cywilizacyjny :P
Po raz pierwszy ucieszyłam się z tego, że mieszkamy w bloku – porządki w obejściu mamy z głowy. :)
Zastanawiam się, po co gminnej spółdzielni były kości i co z nimi robiła?!
Dojdziemy i do sprzątania mieszkań :)
Mam koncepcję, po co gminnej spółdzielni były kości, ale pewnie lubisz rybkę w galarecie, to nic nie powiem :P
I ja na taką myśl wpadłam ;)
Miejmy nadzieję, że jednak przerabiali te kości na klej, nie na żelatynę :P
Kiedyś przejeżdżałam koło takiej wytwórni i na wspomnienie unoszących się wokół woni dostaję drgawek. :(
Technologia przerobu raczej nie poszła naprzód :(
Niestety, mam wrażenie że przynajmniej do co drugiej wsi położonej na terenach popegeerowskich w województwie zachodniopomorskim ten przydatny poradnik do tej pory nie dotarł:( Masz może nadprogramową liczbę egzemplarzy, aby rozesłać do choćby paru sołtysów, po uprzednim zakreśleniu fluorescencyjnym zakreślaczem rozdziału o śmieciach?
I rozumiem, że skoro do tej pory zwykle twierdziłeś, że mieszkasz na wsi, to oczywistością jest dla Ciebie posiadanie w sieni wiadra na pomyje? Przyozdobiliście je już chociaż gałązkami świerkowymi?:P
Do użytku sołtysów mógłbym zrobić skan z zasadniczymi wskazówkami, niech się chłopaki douczają. Być może swoje egzemplarze dawno temu zużyli do zupełnie innych celów niż czytanie:)
Gustownych wiader u nas mnóstwo, wszystkie już przystrojone, jak nie świerczyną, to ostrokrzewem i jemiołą :P
Myślę, że co najmniej kilkadziesiąt egzemplarzy przyczyniło się do przekroczenia dopuszczalnego poziomu zanieczyszczenia powietrza. Nie jest też wykluczone zużycie w całkiem inny sposób, ale by to potwierdzić, musiałabym dysponować danymi o gramaturze papieru:P
A z tymi wiadrami to wiedziałam, tak się tylko chciałam upewnić. Fotę byś jakąś zamieścił!:P
Nie pali się takich przyjemnie grubych książek drukowanych na podłym papierze gazetowym. Za to do innych celów – idealne :)
Chwilowo mógłbym obfotografować co najwyżej wiadro obierków, które mus wyrzucić na kompost, jak doradza poradnik:P
No i wszystko jasne:)
Nieważne, co jest w wiadrze – ważne, że wiadro, że stoi w sieni (stoi, prawda?) i że przyozdobione! Ozdób nie wyrzucaj do kompostownika, przydadzą się w przyszłym roku.
Ozdoby z chińskiego plastiku, w życiu by się nie skompostowały:P Ale też nie wiem, czy dotrwają do przyszłego roku :) Wiadro stoi na tarasie, bo w sieni za ciepło :)
ZwL uratowałeś moje święta tym postem, jak dobrze, że porządek będzie. :) A tak poważnie to ciekawe jest to jak zmienia się stosunek do higieny na świecie, nie tylko w Polsce, dajmy na to w takim XIX Londynie…
Pewnie w Londynie też się ukazywały podobne poradniki :) How to be a perfect housekeeper albo Tidying for dummies :D
Wszystko wydaje się takie proste, gorzej z wykonaniem. Jak pomyślę o odpadającym tynku i chwastach wyrastających w dziwnych miejscach, to czuję się dziwnie.;( Ostatnio zauważyłam nawet jakiś grzybek między płytami chodnikowymi, może nie halucynogenny.;)
Tak, tak. Ja tu odpowiadam na komentarze, a za oknem sąsiad wygrabia ostatnie liście ze swojego trawnika, w kompleksy można wpaść:(
Grzybków u nas dostatek, głównie muchomorów, ale i maślak się trafi. Może dlatego, że nie mamy chodnika jeszcze :P
Wyjrzałam prze okno i w jednym miejscu też leży pełno liści. A wszystko było pieczołowicie zagrabione i usunięte. Niech wreszcie spadnie śnieg, będzie czyściej.;)
W jednym miejscu? To czyścioszka z Ciebie, u nas nie dość, że liście, to jeszcze igliwie i gałęzie po Ksawerym :D
A widzisz, może to Ksawery nawiał liście?:) Czyścioszka minimalna, wolę iść w rozwój osobisty.;)
No wiadomo, że Ksawery. Rozwój osobisty to podstawa, nie ma się co przejmować bałaganem w obejściu :P
To ja, jako, że miastowa dzioucha poczekam na porady jak zadbać o domostwo miejskie. Właściwie to powinnam się zabrać za mycie okien, a nie czekać na porady, ale kto wie, może napisano, że okna wystarczy omieść miotełką do kurzu… Pozdrawiam w niecierpliwym oczekiwaniu na światłe porady, jak zrobić, aby się nie narobić, a uzyskać miły oku efekt.
Porządki miejskie łatwiejsze od wiejskich, tyle że wiecheć słomy trudniej znaleźć :P Okna poradnik każe myć denaturatem i starymi gazetami.
No to lecę po denaturat bo „wyszedł” :) no i gazetę musiałabym kupić, bo starych brak. Tymczasem jedno okno umyte :)
W okresie przedświątecznym zużycie denaturatu gwałtownie wzrasta:)
Ta sławojka z ostatniego zdjęcia jest naprawdę śliczna;)
I na dodatek absolutnie wzorcowa :)
pomyślec,że mnie,kiedyś w studium wojskowym,uczyli o przenośnych latrynach,ale ja nie o tym,”O WYCIERANIU NACZYNIA KUCHENNEGO”:naczynia blachowe pociera się tłuczoną kredą z terpentyną mieszaną,jeżeli zaś nie są kosztowne można je czyścić wodą i paskiem.naczynia żelazne albo stalowe czyli ocelowe,jako to noże widelce naciera się mięką szmatą,do której się nabiera gorącego popiołu węglanego,albo mydlinami z piaskiem;plamy rdzewiałe odwilża się wprzód olejem skalnym,a potem gorącym popiołem,prawda jakie to proste?a wszystko to z poradnika dla matek i córek stanu średniego,dla rzemieślnikow,robotników i włościan,wydane przez komisyą związku „arbeiterwohl”1882 rok
Piękne:) A teraz wystarczy do zmywarki wrzucić, tylko co to za wyzwanie dla perfekcyjnej pani (albo perfekcyjnego pana:P) domu :D
no właśnie cała rodocha odpadła i coś w tym jest ale tak po prawdzie,to cały ten poradnik to ,bardziej, przepis na to jak zostać świętą męczennicą niż perfekcyjną pania domu
Jak nie było Ludwika, to mus się było męczyć z popiołem i ługiem, niestety.
jeszcze jedna rada:”jeśli chceszli gośpodyńko,aby mąż twój nie uciekał z domu do kamratów,do karczmy,lecz żeby wolne od pracy chwile przepędzał w kole rodziny swojej tj.przy tobie i przy dziatkach,to i musisz postarać się o to i wszelkiej pracy dołożyć,aby pomieszkanie wasze było miluchnem i przyjemnem-podloga czysta,sprzęty i naczynia porządnie poustawiane,łóżko czystą płachtą nakryte,okna czyściuśkie-słowem porządek gdziekolwiek się spojrzy-a zobaczysz,że od dnia do dnia milsze mu będzie w domu przebywanie jak najgłośniejsze po zadomem zabawy
Feministki powinny spalić ten poradnik na stosie :)
ha ha ha,słyszałam,że póki co,walczą w szwecji o zlikwidowanie pisuarów w męskich toaletach,bo dlaczego mężczyźni mogą to robić na stojąco,skoro one muszą siedzieć
Są już ponoć i damskie pisuary :)
a wracając do poradnika,dlaczego spalić?bo radzi jak zatrzymać mężczyznę w domu ha ha ha……………
Coś pięknego. Instrukcja dobrze zbudowanego ustępu jest bezcenna. Aż się z tego wszystkiego wzięłam za obejście i wytarłam kurze tu i tam. Baczność! Przedświąteczne omiatanie klepiska, raz!
Dobrze omiecione klepisko to podstawa :) Powodzenia w pozostałych porządkach :)
No tak, a kto korzystał ze sławojki? Za czasów PRLu przeczytałam w takim miejscu sporo zakazanych tekstów dla ośmio-, czy dziesięciolatki :)
Na temat użytkowania rzeczonego ustępu w trakcie siarczystych mrozów mógłbym co nieco opowiedzieć, ale po co? :P ZwL dzięki za wspomnień czar :D
Ależ podziel się wspomnieniami, one mają wartość historyczną. Ja mam tylko doświadczenia letnie, niestety.
Ja całoroczne, ale to może jednak sobie darujemy szczegóły :D
Zubażasz naszą wiedzę historyczną, ale niech tam :(