Jaskiniowe kółko i krzyżyk (Genevieve von Petzinger, „Pierwsze znaki”)

Pierwsze znaki

Mimo postępu badań naukowych wciąż tkwimy w stereotypach: wyobrażamy sobie naszych przodków, homo sapiens sprzed 100 czy 50 tysięcy lat, jako odzianych w strzępy skór dzikusów, kulących się przy wątłym ogniu w wilgotnych jaskiniach. A potem w szkolnych podręcznikach historii zupełnie znienacka, niemal bez żadnej fazy przejściowej, pojawiają się wielkie, zaawansowane technicznie cywilizacje. Nic dziwnego, że wielu pseudouczonych uważa, że piramidy egipskie wybudowali kosmici – no bo przecież taki nagły wybuch umiejętności musiał być wynikiem zewnętrznego impulsu. Tymczasem prawda, choć bardzo trudno uchwytna, jest dużo bardziej złożona.

Myślenie symboliczne

Genevieve von Petzinger jest kanadyjską paleoarcheolożką zafascynowaną sztuką paleolityczną, a ściślej mówiąc, lekceważonymi do tej pory wzorami geometrycznymi. Okazuje się bowiem, że w ciemnych jaskiniach znaleźć można nie tylko piękne przykłady rysunków zwierząt: koni, mamutów, turów itp., ale także wiele „przedstawień niefiguralnych”: kół, trójkątów, kratek, linii falistych, dużo mniej spektakularnych, a przez to często pomijanych. Autorka „Pierwszego słowa” uznała jednak, że zasługują na większe zainteresowanie jako być może jeden z najwcześniejszych przejawów myślenia symbolicznego, czyli zestawu praktyk i przedmiotów świadczących o tym, że ludzie z przeszłości, tożsami z nami pod względem anatomicznym, potrafili również myśleć tak jak my, w sposób abstrakcyjny. Do niedawna uznawano, że przejście to nastąpiło od 50 do 40 tysięcy lat temu w wyniku gwałtownej przemiany nazywanej „eksplozją kreatywności”. Tymczasem najnowsze odkrycia podważają tezę o tej „eksplozji” i znaczącą przesuwają wstecz pojawienie się praktyk symbolicznych, nawet do 120 tysięcy lat temu.

Słowo od jaskiniowca

Von Petzinger stawia bardzo odważną tezę: że pojawiające się na paleolitycznych stanowiskach znaki geometryczne nie są jedynie „bazgrołami” czy nieistotnymi wprawkami lub ozdobnikami. Jej zdaniem pojawiły się w czasie, gdy ludzie potrafili już myśleć symbolicznie, wykształcili też język mówiony i zaczęli – co naturalne – przemyśliwać już o języku pisanym. Czyżby więc zestawy figur geometrycznych były pierwszymi próbami komunikacji graficznej: może prostymi znakami własnościowymi, a może już komunikatami bardziej złożonymi? Udowodnienie tej tezy wymagało zestawienia możliwie obszernego katalogu znaków z jak największej liczby stanowisk, by znaleźć jakieś prawidłowości w ich występowaniu. Ponieważ jednak wielu wcześniejszych uczonych ignorowało tego rodzaju znaleziska, Petzinger nie mogła oprzeć się jedynie na pracach naukowych. Musiała sama zbadać miejsca, gdzie odkryto interesujące ją znaki, by osobiście je obejrzeć, opisać, sfotografować…

„Uwaga, niski strop”

Dlatego wiele miejsca w jej książce zajmują opowieści o zwiedzaniu kolejnych stanowisk, głównie jaskiń: jak się o nich dowiedziała, jak do nich dotarła wraz z mężem, który robił fotografie, jakie trudności ich spotkały, jakie odczucia towarzyszyły kolejnym odkryciom. Niestety uczona nie ma szczególnego talentu literackiego, więc te partie „Pierwszych znaków” przypominają szkolne wypracowanie; raczej nie spodziewam się, by potrafiły rozpalić wyobraźnię jakiegoś młodego czytelnika, jak kiedyś opowieści Cerama. Dużo lepiej radzi sobie von Petzinger z przekazywaniem aktualnego stanu wiedzy o najdawniejszych dziejach ludzkości: omawia przełomowe odkrycia i barwnie pokazuje ich znaczenie dla naszego myślenia o prehistorii, przystępnie wyjaśnia naukową terminologię i metody badawcze. To najciekawsze partie książki, zdecydowanie warte poznania. Co do teorii wysuniętej przez autorkę, miałem wrażenie, że została przedstawiona niezbyt spójnie, przez co straciła na sile przekonywania. Pomysł, że znaki malowane w jaskiniach mogą być zalążkami pisma, jest niezwykle kuszący, bo w końcu czemu ludzie obdarzeni zmysłem piękna, wiarą w życie pozagrobowe czy artykułowaną mową nie mieliby chcieć porozumiewać się znakami geometrycznymi, choćby po to, by zostawić ostrzeżenie „Uwaga, niski strop” albo samochwalcze „Tu byłem, Grork”. Przed Genevieve von Petzinger chyba jednak jeszcze długa droga, zanim przekuje intrygującą hipotezę w coś opartego na solidniejszych podstawach, nie mówiąc już o rozszyfrowaniu zestawu jaskiniowych znaków symbolicznych. W przekonaniu zaś świata naukowego (i zwykłych czytelników) z pewnością pomoże jej dopracowanie sposobu przedstawiania swoich wniosków.

Genevieve von Petzinger, Pierwsze znaki. Najstarsze symbole świata, tłum. Agnieszka Szurek, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2018.

(Odwiedzono 588 razy, 1 razy dziś)

7 komentarzy do “Jaskiniowe kółko i krzyżyk (Genevieve von Petzinger, „Pierwsze znaki”)”

  1. Od dosyć wątpliwej, jak piszesz, teorii, do naukowego odkrycia stulecia, droga daleka :) Daniken, to z tego co pamiętam miał pisane, to i ludzie chętnie czytali. A był boom na człowieka, oj był :P

    Odpowiedz
  2. Hmm… Prowadzę zajęcia z historii pisma u siebie w bibliotece dla dzieciaków i może ta książka mi się przyda, ale chciałem też powiedzieć, że mamy takie ćwiczenie, gdzie dzieciaki dostają zestaw symboli sprzed tysięcy lat (z okresu kiedy powstawało pismo ideograficzne) i zgadują co symbole mogą przedstawiać. Zadziwiająco wiele odpowiedzi jest trafnych bądź zbliżonych do tych zaproponowanych przez naukowców. To też świetna zabawa dla nich pokazuje im jak podobnie potrafią myśleć oni i nasi przodkowie sprzed tysięcy lat.

    Odpowiedz
    • Świetny pomysł z tymi zajęciami :) Ale pewnie posługujesz się raczej znakami ideograficznymi? Bo tu są proste znaki geometryczne, typu kółko i trójkąt plus kratki albo fale, mało wymowne niestety. A kontekst, w jakim zostały umieszczone, nic nie pomaga,

      Odpowiedz

Odpowiedz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.