Zanim przy okazji blogowych urodzin za tydzień przedstawię własne zestawienie książek roku, trzeci raz chcę sięgnąć do statystyk bloga, żeby pokazać, co Waszym zdaniem najciekawszego i najfajniejszego się tu ukazało. I nie muszę chyba dodawać, że tradycyjnie jestem zaskoczony. Bawcie się dobrze!
Miesiąc: grudzień 2020
Samotność i ból (Karol Schulz, „Kamień i cierpienie”)
To nie jest skąpana w słońcu Italii opowieść o odnoszącym sukcesy genialnym artyście. To przytłaczająca, wręcz ponura opowieść o burzliwych czasach brutalnych rozgrywek politycznych i o geniuszu przeraźliwie samotnym, który wśród niezliczonych udręk walczy o uznanie dla swojej sztuki. Biografia, której klimat wynika nie tylko z dokładnej znajomości historii, ale i z warunków, w jakich książka powstawała: w początkach drugiej wojny światowej, pod niemiecką okupacją, czeski pisarz Karol Schulz zapisywał kolejne strony, przesycając je, świadomie bądź nie, atmosferą, w której sam żył. Miał szerokie plany, życie Michała Anioła zamierzał rozpisać na trzy tomy. Nie zdążył. Skończył jeden i ledwie dwa rozdziały drugiego tomu. A mimo to „Kamień i cierpienie” robi wielkie wrażenie swoim rozmachem, siłą emocji i wspaniałym językiem.
Księgozbiory polskie, cz. 18: Drugi rząd
Nie znoszę książek ustawionych w dwa rzędy i bardzo się cieszę, że od dłuższego czasu nie muszę się zastanawiać, co kryje się z tyłu regału. Chociaż i ja mam taki kawałek biblioteczki, w którym zupełnie niespodziewanie książki ustawiły się w dwuszeregu. Co eksponujemy na froncie, a co wstydliwie chowamy z tyłu? Kiedy degradujemy książki do tylnego rzędu, a kiedy wyciągamy jakieś zapomniane znalezisko na front? O tym wszystkim pisze w swoim felietonie „Drugi rząd” Janina Wieczerska.