Zwyczajnie i toksycznie („Zobaczyć inaczej”. Wybór opowiadań)

Tytuł kolejnej antologii peerelowskich opowiadań dla młodzieży jest wyjątkowo spójny z zawartością. Wszystkie teksty każą ich bohaterom spojrzeć na siebie i innych, by zobaczyć inaczej, zmienić perspektywę, swoje uczucia i plany, zweryfikować postawy życiowe, dokonać lepszego wyboru. Brzmi to dość pompatycznie, ale opowiadania są w większości bezpretensjonalne i różnorodne.

Zwyczajnie

Różny jest wiek bohaterów: od trzynastolatków do licealistów, jedni mieszkają w dużym mieście, inni miasteczku lub na wsi, mamy też internat. Rozterki nastoletnich bohaterów mają, przynajmniej dla nas, różny kaliber, dla nich są jednak najważniejsze. Wahają się nad wyborem zawodu (Janina Wieczerska, „Bywa i zła pogoda”) albo porzuceniem wsi, zniechęceni dojazdami, zmęczeni obowiązkami, bez chwili dla siebie (Krystyna Boglar, „Semafory”); mogą też walczyć o to, by bezduszny internat zmienić w miejsce bardziej swojskie, „domowe” i by jego mieszkańcy stali się dla siebie namiastką rodziny (Kalina Gawęcka-Bisko, „Sorymina”). Jola z opowiadania Ewy Nowackiej („Coś, co o nich wiem”) przeżywa fascynację imponującym kolegą, który ostatecznie okazuje się pozerem, a Jarek, trzymany pod kloszem, materialistycznie nastawiony młodzieniec pod wpływem dziadka weterana odrzuca konformistyczne wartości swoich rodziców (Aleksander Minkowski, „Zaczynasz być mężczyzną”). Młodsi dopiero uczą się, jak układać sobie stosunki z innymi: Michała (ze „Ścieżki” Jerzego Szczygła) spotykają z powodu bezinteresownej życzliwości niezasłużone przykrości, inny Michał, z opowiadania Lecha Borskiego „Co ma but do samochodu”, niewiele jeszcze rozumie z coraz bardziej skomplikowanych relacji między rówieśnikami. Wszyscy jednak muszą dokonać wyboru, podjąć decyzję, której skutki niekoniecznie okażą się dla nich przyjemne: stanąć w obliczu rozgniewanych rodziców albo bezpodstawnego oskarżenia, zawalić poprawkę albo zrezygnować z uczucia. Czasem obserwujący ich dorośli muszą zobaczyć w nich kogoś innego: ciekawego świata i chętnego do pomocy chłopca w uczniu uważanym za lesera czy pełną pomysłów, pozytywnie zakręconą społeczniczkę w „trudnej” dziewczynie.

Toksycznie

Opowiadania są zróżnicowane także pod względem literackim: zmieniają się narratorzy (Lech Borski), mamy włączone do tekstu dokumenty czy głosy z offu (Ewa Nowacka) czy retrospekcje zapisywane jako sceniczne dialogi z didaskaliami (Aleksander Minkowski). Urozmaica to przyjemnie lekturę, choć powiedziałbym, że antologia jest do szybkiego zapomnienia, gdyby nie mocny akcent końcowy: opowiadanie „Pięćminut, ja i matka” Mieczysława Siemieńskiego. Nazwisko autora nic mi nie mówiło, chwila poszukiwania pokazała, że był to człowiek wielu talentów. Jego opowiadanie literacko niczym się nie wyróżnia, za to jego temat wyróżnia się dosyć mocno. Poznajemy bowiem Felka – chłopiec ma sześć lat i stoi nad grobem swojego ojca. Trwa pogrzeb, a Felek ma niespodziewane skojarzenie: „odgłos uderzeń łopat o świeżo wyrosły z ziemi pagórek przypominał mi jako żywo, że mój tyłek też podobnie dźwięczy pod razami ojcowskiej ręki”. Moje robaczywe serduszko lekko zadrżało: może wreszcie wśród rodzin chłopskich, robotniczych i inteligenckich znajdzie się i patologiczna? Bo młodzieżowa literatura czasów PRL-u, chociaż o biciu dzieci wzmiankuje nader często jako o ogólnie przyjętej metodzie wychowawczej, a „zasłużone lanie” za mniejsze i większe przewinienia nie budzi ani u autorów, ani ich bohaterów szczególnych protestów jako stały element rzeczywistości, to jednak prawdziwy „margines społeczny” pojawia się rzadko i zwykle półgębkiem (pamiętacie zdawkowe, choć znaczące informacje o bohaterach „Stawiam na Tolka Banana” Bahdaja?). Tu jednak zanosiło się na coś grubszego. I faktycznie. Rodzina Felka może nie jest do końca patologiczna, za to problemy ma całkiem spore. Ojciec – szkolny woźny – upija się ze sprzątaczką Janową, matka – zgryźliwa megiera – urządza piekło mężowi, synowi i wszystkim dokoła. Po śmierci męża matka Felka się nie zmienia, chłopiec poszukuje więc ciepła u innych; niespodziewanie znajduje je u nowego szkolnego palacza, Ludwika, przez złośliwą wdowę z powodu niewyględnej postury nazywanego „Pięćminut”. Nieśmiały mężczyzna i tłamszony Felek zaprzyjaźniają się, lecz w ich przyjaźń niespodziewanie wedrze się matka chłopca. Opowiadanie jest niedługie, ale za to dotyka dobitnie, choć skrótowo, kilku ważnych kwestii – pokazuje toksyczną, zimną matkę i równie toksyczną wersję męskości (nie okazuje się uczuć, a konflikty rozstrzyga pięścią), domową przemoc i alkoholizm. Wyjście z tego kręgu nie jest łatwe, ale Siemieński pokazuje, że możliwe. Trzeba tylko spotkać swojego Ludwika „Pięćminut” i dać mu szansę.

Zobaczyć inaczej. Wybór opowiadań, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza 1978.

 

(Odwiedzono 648 razy, 4 razy dziś)

9 komentarzy do “Zwyczajnie i toksycznie („Zobaczyć inaczej”. Wybór opowiadań)”

  1. Jak tylko wyrwę się z cokolwiek już toksycznego związku z cyklem o Cormoranie Strike’u, to obiecuję sobie przysiąść nad jakąś nieczytaną młodzieżówką z PRL-u właśnie. Z tym, że będzie to powieść, bo opowiadania, to jakoś mi tak … :)

    Odpowiedz
  2. Mnie zatrzymało przy sprzątaczce Janowej, bo to przecież relikt językowy, wprost z epoki służących do wszystkiego (jeśli dziewczyna, to Marysia lub Kasia; jeśli zamężna: Marcinowa, Pawłowa). Z którego to roku ten Siemieński?
    Margiela

    Odpowiedz
    • Pierwsze wydanie broszurowe w 1976 roku, ale wygląda mi to na parę lat wcześniej. Chociaż szkoła mała i raczej gdzieś na prowincji, skoro Ślązacy przyjeżdżają tam na kolonie. Janowa mogła być jak najbardziej w użytku, tym bardziej że sprzątaczki raczej w latach były :)

      Odpowiedz
  3. Choć lubię, to dawno nie czytałam żadnych opowiadań. Z chęcią odszukam tą książkę w swojej bibliotece. :)

    Odpowiedz

Odpowiedz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.