Dotarliśmy do końca roku, więc po raz czwarty zapraszam na przegląd wpisów, których słupki popularności wystrzeliły najwyżej. W poprzednich latach zaskoczeniom nie było końca, a w tym roku zaskoczenia trochę jakby mniejsze…
Jak zwykle do absolutnej czołówki bez trudu weszły wpis urodzinowy z okazji dziesięciolecia i przegląd hitów 2020 roku, a pierwszą dziesiątkę otwiera przewrotna powieść M.T. Andersona ilustrowana przez Eugene’a Yelchina „Zabójstwo Brangwina Kąkola”, historia o przełamywaniu stereotypów i uprzedzeń. Niby dla dzieci, ale i dorosłym się przyda. Dalej mamy „Jabłecznik i Rosie” Lauriego Lee, prawdziwy wehikuł czasu przenoszący nas w miejsca i czasy odległe i nieznane, pokazujący życie, które dawno przeminęło. To pełne uroku wspomnienia z niekoniecznie sielankowego dzieciństwa na angielskiej prowincji po pierwszej wojnie światowej. Wkroczyliśmy tym samym w kącik sentymentalny, bo wiele ciepłych uczuć wywołał też pierwszy wpis z nowego cyklu o zakładach żywienia zbiorowego: scena z baru mlecznego w Nowej Hucie, fragment powieści Natalii Rolleczek. Zaplecze czołówki zamykają dwie powieści, w których wspomnienia również odgrywają główną rolę: „Całe życie Sabiny” Heleny Boguszewskiej, dojrzały, psychologicznie wiarygodny portret kobiety, jej porażek i zwycięstw, prób ułożenia sobie życia zgodnie z konwenansem i poza nim, powieść będąca ciągiem retrospekcji związanych z jednym motywem – sukniami, mieszkaniami, służącymi… Portretem kobiety niezależnej, łamiącej konwenanse jest też „Bohiń” Tadeusza Konwickiego, udana nie tylko fabularnie, ale i znakomita językowo, gawędziarska i poetycka zarazem, łącząca historię ze współczesnością.
Pierwszą piątkę otwiera felieton Janiny Wieczerskiej o ustawianiu książek w dwa rzędy, z brutalną diagnozą: „Drugi rząd… Mimo wszelakich wykrętów i usprawiedliwień, do jakich się uciekam, wiem przecież, że to odstawka, lamus, studnia zapomnienia. Co z oczu, to z serca”. Z pewnością do drugiego rzędu nie trafią u mnie nigdy „Silva rerum” Kristiny Sabaliauskaitė, porywająca saga rodzinna ze zróżnicowanymi, niejednoznacznymi bohaterami, splątaną, pełną zaskoczeń fabułą, bogatym tłem historycznym i obyczajowym, dobrym tempem, a przede wszystkim cudowną lekkością opowiadania i precyzyjnym, krystalicznie pięknym językiem, ani „Kamień i cierpienie” Karola Schulza, mroczne i duszne arcydzieło, biografia Michała Anioła, przytłaczająca, wręcz ponura opowieść o burzliwych czasach brutalnych rozgrywek politycznych i o geniuszu przeraźliwie samotnym, który wśród niezliczonych udręk walczy o uznanie dla swojej sztuki.
I czas na czołówkę.
Kto z nas nie był atakowany zestawieniami lektur obowiązkowych: do przeczytania przed czterdziestką albo arcydzieł dwudziestego wieku, napisanych przez kobiety, przez mężczyzn, dla kobiet, dla mężczyzn, o miłości, o wojnie, anglosaskich, pozaeuropejskich, debiutanckich etc. U jednych czytelników budzą entuzjastyczną chęć zapoznania się ze wszystkimi polecanymi dziełami, u innych raczej chęć puknięcia się w czoło. A właściwe proporcje takim listom przywraca w swoim felietonie „Sto arcydzieł” Janina Wieczerska.
Natomiast pierwsze miejsce, bezapelacyjnie i deklasując konkurencję, zajmuje „Biuro książek zagubionych”, zestawienie pytań o powieści kiedyś czytane, ale zagubione, z których przetrwał jedynie strzęp fabuły, imię bohaterki albo kolor okładki. Ogromny odzew, zbiorowe burze mózgów i kolejne zagadki przestawały być zagadkami. Raz jeszcze dziękuję wszystkim zaangażowanym w pomoc. Może uzbierało się już materiału na kolejną edycję?
Jeśli przegapiliście któryś wpis, zachęcam do nadrobienia. I wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Szczęśliwego Nowego Roku, panie Piotrze! Samych dobrych książek do przeczytania w 2022 roku!
Bardzo dziękuję i wzajemnie :)
Zazdroszczę Ci zapału do tych podsumowań :) Samych przyjemności w nadchodzącym :D
Akurat to żadna robota : ) Dzięki i najlepszego!
Najlepszego wszystkiego, dużo dobrych książek, a co najmniej ciekawych dyskusji nad tymi mniej dobrymi :-)
Dziękuję i nawzajem, zwłaszcza te dyskusje brzmią zachęcająco :)
Dyskusje to już we własnym zakresie :P
No proszę Cię, dyskutuj koniecznie :)
Ja to co najwyżej mogę robić za biały szum i tło dyskusji. Wiedzy i oczytania nie staje :P I pamięci. Bo jak jeszcze co na świeżo, to mogę poudawać zrozumienie i coś tam wyrzucić na klawiaturę :D
Kolega nie będzie taki skromny, jesteś tu w grupie czołowych dyskutantów i niech tak zostanie :)
Umówmy się, że moją rolą jest wrzucanie mniej lub bardziej poprawnych politycznie dykteryjek. Wnioskowanie, analiza i inne takie zabrało mi już jakiś czas temu :P
Ale dykteryjki są ważne. I miłe.
Chciałam tylko nieśmiało zaznaczyć, iż uważam, że dykteryjki Bazyla wnoszą istotny wkład oraz wartościową treść do dyskusji :-) Wszystkiego dobrego!
Amen!
No to jest draństwo, kiedy ja już dokonałam ostatnich w roku zakupów, Mikołaj zrealizował zamówienie odsyłasz do tak smakowitego wpisu o Silva rerum, który przyznaję umknął mi wcześniej. I co ja mam teraz zrobić? Na przyszłość proszę jakoś ostrzegać wcześniej, bić w dzwony, czy w inny sposób zaznaczyć, abym nie przegapiła.
Wszystkiego dobrego / lepszego /spokojniejszego w kolejnym roku
Och, ależ narozrabiałem :) Ale wstrzymaj się z zakupem do nowego roku, na pewno Ci nie umknie. Najlepsze życzenia :)
Ładne podsumowanie ;) Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku łącznie ze zdrowiem, dobrymi książkami do redagowania i tłumaczenia oraz wszelką dobrocią i miłością.
Z pozdrowieniami
Dziękuję. Tobie również wszystkiego naj :)
Samych cudowności w 2022 roku!
I nawzajem :)
Zestawienie jak zwykle nieoczywiste, co cieszy, zawsze to jakaś odskocznia od tytułów modnych.
Życzę jeszcze lepszych odkryć i wszelkiej pomyślności w 2022 roku.
To wybór czytelników, mój za tydzień. Dziękuję i wszystkiego, co najlepsze :)
Ależ wiem, że to wybór czytelników.;) Mimo wszystko nieoczywisty. Nie tylko dlatego, że nie reklamujesz co chwila nowości.;)
W tym roku ten wybór i tak mniej szokujący niż wcześniej, wtedy to dopiero dziwne rzeczy były popularne :)
Widzę, że udany rok miałeś. Oby tak dalej.
Szczęśliwego NOWEGO ROKU.
Dzięki i nawzajem.