Leninek, siedem lat temu i co najmniej cztery kilogramy wstecz. Teraz by a) się nie wcisnął, b) nie doskoczył :)
Zapraszam do przeczytania
- W starym dworku (Evelyne Brisou-Pellen, „Dwór”, cz. 1 i 2)
- „Cud+miód+ryba+kit=ucho od śledzia” (Hanna Ożogowska, „Ucho od śledzia”)
- Najpierw katastrofa lotnicza, a potem napięcie już tylko rośnie (a czy był seks?) (Alistair MacLean, „Noc bez brzasku”)
- Wiosna z Magdą Szabó (Magda Szabó, „Tajemnica Abigel”, „Świniobicie”)
- Wypracowania i opowiadania (Antologia „Zabawa w Boga”)
- „Żyć, żyć, żyć!” (Maria Rodziewiczówna, „Lato leśnych ludzi”)
- Pisarze ze starej szkoły: Gustaw Flaubert
(Odwiedzono 186 razy, 1 razy dziś)
Like this:
Like Loading...
Słodziak z niego był okrutny :D Szkoda, że nie mamy porównania ze stanem faktycznym, zapewne jest z niego teraz dumny kocur ;)
A swoją drogą, to zawsze mnie intryguje imię Waszego kota :D
Dalej jest słodziak, taki wielki, słodki i kulisty:)A o imieniu to przy okazji:)
Oj – nie doskoczył:) Moja Nusia – kociątko duuuże i ciężkie doskakuje wszędzie;) Wszędzie tam, gdzie się odważy;)
Leninek uroczy:)
Kochane maleństwo w młodości oblatywało mieszkanie dookoła wierzchem regałów, galopem, w środku nocy:P Na szczęście teraz jest godnym kocurem i przyspieszenia nabiera tylko na widok lecącego do niego pędem Dziecięcia Młodszego:P
Ładny. Oczyska ma wielkie i nos taki różowy :)
A gdzie kot potrafi się wcisnąć, nieraz mnie zaskakuje, bo wydaje się to fizycznie niemożliwe, a jednak jakoś się mieści.
O! Lenin! Głaski dla rzeczonego :)
W ramach święta proszę podrapać Lenina za uchem ode mnie! :)
Widzę,że uroda i wdzięk nie są jedynymi zaletami Leninka. Czułe muskanie tylną łapką „Kultury średniowiecza” Le Goffa wskazuje na wybitny umysł i wyrafinowany gust!
Proszę Cię o przekazanie licznych głasków Leninkowi.
Dziękuję uprzejmie w imieniu solenizanta, zaraz go wygłaszczę i ufetuję szynką:)
Świetny kot ;) Chociaż ja ich wielbicielką nie jestem, niektóre potrafią wzbudzić moją sympatię :)
No proszę jaki miłośnik książek;)
Cześć Leninie! dawno Cię nie widziałam:)
Leninek daje buzi cioci be.el:D
Ciocia też całuje. Pokazałam wczoraj Kocia Tomkowi: „Patrz dziecko, mówię, to zwierzę prześladowałeś kiedyś z koleżanką z piaskownicy”. Nie wierzył, że Lenin chował się na czas naszej wizyty i wychodził, gdy drzwi zamykały się za nami:)Kot wyraźny na zdjęciu, tytułu nie. Ciekawe, co teraz L. podczytuje;)
Teraz ucieka przed nową prześladowczynią, co nie przeszkadza mu solidarnie dzielić się z nią kradzioną szynką:)