Kiedy ostatni raz we współczesnej powieści natrafiliście na opis przyrody? Ale taki prawdziwy, a nie zdawkowe nakreślenie scenerii wydarzeń? No właśnie… Coraz trudniej taki znaleźć. Wydawało mi się, że to zjawisko dość świeżej daty, tymczasem już czterdzieści lat temu ubolewał nad tym Bohdan Czeszko w swojej recenzji „Podróży do Polski” Jarosława Iwaszkiewicza.