Liczyłem kilka razy, ale nie chce być inaczej. Blog obchodzi dwunaste urodziny, a tym samym wchodzi oficjalnie w wiek nastoletni. Oznaczać to będzie zapewne typowe dla tego wieku wahania nastroju, okresy euforii przeplatane nieróbstwem, bałagan w pokoju i trzaskanie drzwiami. Zanim jednak spadną na nas te wszystkie atrakcje, zapraszam na subiektywne podsumowanie ubiegłego roku.
Gojawiczyńska Pola
Marzenia i rozczarowania (Pola Gojawiczyńska, „Dziewczęta z Nowolipek”, „Rajska jabłoń”)
Znają tylko warszawskie Nowolipki i najbliższe okolice. Tu mieszkają, tu chodzą do szkoły, tu jest ich cały świat – do czasu. Gdy w miarę dorastania zaczną wychodzić poza ten krąg, poznawać inne domy i inne życie, zaczną marzyć o czymś lepszym, barwniejszym, bardziej beztroskim, co im jednak nigdy nie będzie dane, bo zawsze zostaną w „niewoli” Nowolipek.
Pranie literackie, cz. 10: Pralnia więzienna
W latach 1830–1835 wzniesiono w Warszawie przy ul. Pawiej kompleks więzienny złożony z więzienia męskiego zwanego Pawiakiem i żeńskiego (tzw. Serbii). Poza samymi gmachami więziennymi wybudowano też budynki pomocnicze, w tym warsztaty i pralnie. Gdy podczas II wojny światowej Pawiak i Serbia przeszły pod władzę Gestapo, więziono tam m.in. członków polskiej konspiracji poddawanych brutalnym przesłuchaniom. Więzienna siatka konspiracyjna starała się zbierać i przekazywać „na miasto” informacje o uwięzionych. Jednym z miejsc, gdzie udawało się nawiązywać kontakt między męskim a żeńskim więzieniem, były właśnie pralnie. Pola Gojawiczyńska, więziona przez kilka miesięcy na Serbii, utrwaliła swoje wspomnienia – w tym obraz więziennej pralni – w powieści „Krata”, wydanej w 1945 roku.