Trzynaste!

Podsumowanie roku

Zdaje się, że sam sobie wykrakałem w zeszłym roku, że w wieku nastoletnim blog się zbuntuje i zacznie trzaskać drzwiami, o euforii przeplatanej nieróbstwem nie wspominając. I tak to, zdaje się, wyglądało z zewnątrz, chociaż od wewnątrz było nieco bardziej skomplikowane. Mam nadzieję, że nowy rok okaże się bardziej przewidywalny niż poprzedni i jednak wróci tu jakaś regularność, czego mi możecie życzyć z okazji trzynastych blogowych urodzin.

Dowiedz się więcej

Słupek przy słupku, edycja 2023

Nie rozpieszczałem Was w tym roku blogowo, więc wahałem się, czy w ogóle przygotowywać to zestawienie, ale w końcu tradycja to tradycja. Zapraszam na szóste już podsumowanie najchętniej czytanych wpisów.

Dowiedz się więcej

Najwłaściwsza droga (Maciej Hen, „Segretario”)

Segretario

 

Jest rok 1487. Spragniona wiedzy Gredechin Specht w chłopięcym przebraniu jako Georg Starkfaust dołącza do niemieckiego humanisty Konrada Celtisa w nadziei, że będzie mogła przy nim poszerzyć swoje horyzonty. Kiedy po dwóch latach wędrówek docierają do Krakowa, dziewczyna postanawia wstąpić na miejscowy uniwersytet. Żeby uniknąć mieszkania z innymi studentami w bursie, szuka stancji – i znajduje ją w domu Filipa Kallimacha – poety, uczonego, doradcy króla, ale też człowieka o burzliwej przeszłości, którą Georg stopniowo będzie poznawać, podczas gdy Gredechin zainteresuje się życiem uczuciowym swego gospodarza.

Dowiedz się więcej

Wyczerpane paliwo (Maciej Hen, „Deutsch dla średnio zaawansowanych”)

Deutsch dla średnio zaawansowanych„Solfatara” Macieja Hena zachwyciła mnie swego czasu pięknem języka, plastycznością opisów i misterną fabułą opowiedzianą z niezwykłą lekkością. W „Deutschu dla średnio zaawansowanych” zgoła nic z tego nie pozostało, choć nic nie stało na przeszkodzie, by historia głównego bohatera została przedstawiona w równie satysfakcjonujący sposób.

Dowiedz się więcej

Radość opowiadania (Maciej Hen, „Solfatara”)

Solfatara

W „Baśniach z tysiąca i jednej nocy” opowieść chowa się w opowieści, a ta jeszcze w następnej, i tak aż do całkowitego zatracenia się czytelnika w fabule. Szeherezada snuła swoje historie, by uratować życie, Maciej Hen zaś snuje je, bo najwyraźniej lubi i sprawia mu to przyjemność, którą chciałby się podzielić z innymi.

Dowiedz się więcej