Zakład żywienia zbiorowego (cz. 10): Z warszawskich cukierni

Warszawa słynęła niegdyś ze swych kawiarni i cukierni, serwujących specjały, o których nam się nawet nie śniło. Ze znawstwem i smakiem opowiadał o nich mistrz cukierniczy Wojciech Herbaczyński, który w swojej książce dał przegląd tych delicji. Kres tym tradycjom położyły powojenne regulacje – narzucane przez władze receptariusze ograniczyły fantazję cukierników, a klientów skazały na smętne wyroby z kremem z margaryny zamiast masła…

Dowiedz się więcej

„Wam wszystkim będą smakowały” (Wojciech Herbaczyński, „W dawnych cukierniach i kawiarniach warszawskich”)

w dawnych cukierniach i kawiarniach warszawskich

 

Pamiętam swoją pierwszą wizytę w kawiarni. Właśnie skończyłem chlubnie pierwszą klasę i poszliśmy z rodzicami do „Filipinki” niedaleko mojej praskiej szkoły, przy placu (jeszcze wówczas) Juliana Leńskiego. Pojęcia nie mam, co zamówiliśmy: czy lody, czy ciastka, ale wciąż widzę wyblakłe pluszowe wnętrza w kolorze bordo i pomalowane farbą olejną na biało metalowe krzesełka na betonowym tarasie przylegającym do chodnika. Jakże odległy był ten socjalistyczny lokal od wspaniałych cukierni opisywanych przez Wojciecha Herbaczyńskiego.

Dowiedz się więcej