Korczak Janusz
Kraszewski i tak górą!
Józef Ignacy Kraszewski. Mogilna, Wydawnictwo Literackie 1959. Wbrew tytułowi nie jest Mogilna wycieczką Kraszewskiego w stronę powieści z dreszczykiem. Miało to być za to w zamyśle autora dzieło zwracające uwagę na bolesny w latach siedemdziesiątych XIX wieku problem kolonizacji niemieckiej na Pomorzu i w Poznańskiem. Intryga kręci się więc wokół zabiegów złowrogiego i skrywającego jakąś … Czytaj dalej
Czarodziej, który umiał odmieniać serca (Wanda Żółkiewska, „Czarodziej”)
„Jedyny mój klejnot: smutek” (Joanna Olczak-Ronikier, „Korczak”)
Smutek. Dojmujący. Wszechobecny. I niezwiązany z tym, że wiem, jak skończy się życie Korczaka. Nie.
Mały chłopiec pyta, czy na jasełkowym przedstawieniu będzie Herod i diabeł. Ojciec zbywa go tym typowym dla dorosłych „Zobaczysz”. Lekceważy strach syna, uważa go za mazgaja. Jak mocno zapadł ten zdałoby się drobny epizod w pamięci dziecka, skoro dorosły już Henryk Goldszmit napisał: „Nie róbcie dzieciom niespodzianek, jeśli nie chcą. Powinny wiedzieć, zawczasu być uprzedzone, czy będą strzelać, czy na pewno, kiedy i jak. Trzeba się przygotować przecież do długiej, dalekiej, niebezpiecznej podróży”. Kilkadziesiąt lat później, wierny tej zasadzie, będzie próbował przygotować swoich podopiecznych do podróży. Tej ostatniej.