Słupek przy słupku, edycja 2019

W ostatni dzień roku, idąc za zapoczątkowaną rok temu tradycją, chciałbym przedstawić podsumowanie: ale nie subiektywny wybór najlepszych książek 2019 roku, ale oparty na twardych liczbach spis postów, które zyskały największe uznanie czytelników, wyszukiwarek i spamerskich botów, zilustrowany zdjęciami, które w tym roku najbardziej podobały się na Instagramie. Bawcie się dobrze!

Dowiedz się więcej

Księgozbiory polskie, cz. 14: Wyprawa po książki

W zniszczonej Warszawie wiosną 1945 roku brakowało wszystkiego — również książek, z których mogliby korzystać uczniowie odradzających się szkół. Kiedy więc Wojtek Wieloch, bohater powieści „Chłopcy ze Starówki” Haliny Rudnickiej, dowiaduje się od swego sąsiada szabrownika o bibliotece ukrytej gdzieś w okolicach Olsztyna, postanawia wraz ze swoją nauczycielką i przyjacielem zorganizować wyprawę po to „złote runo”. Po długiej i trudnej podróży ekspedycja dociera na miejsce.

Dowiedz się więcej

Księgozbiory polskie, cz. 13: Biblioteka pisarki

 

„Niektórzy mówią, że składamy się z tego, co jemy. Otóż ja – przynajmniej w połowie – składam się z książek. Należę do klanu pożeraczy, w rodzinie czytali wszyscy, a na książki zawsze wydawało się majątek”. Tak smakowicie szczecińska pisarka Monika Szwaja rozpoczęła jeden ze swoich felietonów poświęconych książkom i czytaniu. W zbiorze autobiograficznych tekstów Szwai jest podobnych wspomnień całkiem sporo. I nic dziwnego…

Dowiedz się więcej

Księgozbiory polskie, cz. 12: Książki w getcie warszawskim

O czytaniu w getcie warszawskim świetnie pisał Marcin Szczygielski w „Arce czasu”: jego młody bohater pochłania kolejne tomy, by zająć sobie czymś czas, by uciec od przerażającej rzeczywistości na zewnątrz. I była to postawa częsta. Spragnieni literatury czytelnicy musieli pokonywać spore trudności, ponieważ 9 lutego 1940 roku nakazano zamknięcie żydowskich wypożyczalni, a w czerwcu tegoż roku zakazano Żydom prowadzenia księgarni. Ograniczenia te zniesiono w 1941 roku. Biblioteki w dzielnicy zamkniętej cieszyły się wielką popularnością (oficjalnie działało ich 35), chociaż przechodzące przez wiele rąk tomy postrzegano jako potencjalne rozsadniki tyfusu – mogły się w nich trafić wszy. Intensywnie też książkami handlowano, bardzo często na ulicach; przedstawicielom inteligencji wyprzedaż domowego księgozbioru, choć bolesna, pomagała w uzupełnieniu skąpego budżetu. Nic dziwnego, że jeden z najwnikliwszych obserwatorów życia za murami getta, Emanuel Ringelblum, również poświęcił tej ważnej kwestii nieco miejsca w swej kronice wydarzeń.

Dowiedz się więcej

Księgozbiory polskie, cz. 10: Biblioteka pisarza

Mało komu z nas dana jest biblioteka pod postacią osobnego pokoju wypełnionego regałami sięgającymi sufitu, z wygodnym fotelem, podręcznym stolikiem na kubek z herbatą (chociaż w takiej bibliotece bardziej na miejscu byłaby filiżanka Royal Doulton z ręcznie malowanymi wrąbkami) i dającą ciepłe światło lampą. Zawsze z zazdrością czytam takie opisy, marząc, że może kiedyś… Z drugiej jednak strony, jakże kruche są takie książkowe enklawy, zmiatane bez śladu przez rozmaite kataklizmy. Taki był też zresztą los domu i biblioteki Melchiora Wańkowicza, którym tyle ciepłych słów poświęcił w „Zielu na kraterze”.

Dowiedz się więcej