Dyskusyjne Kluby Książki, które od dłuższego czasu wyrastają jak grzyby po deszczu, nie są nowym wynalazkiem. Tworzenie „zespołów czytelniczych” w celu wspólnego czytania i omawiania lektur proponował już niezawodny i wielokrotnie przytaczany tu „Poradnik gospodyni wiejskiej”. Szkoda, że prawdopodobnie nie ma żadnych wiarygodnych danych o faktycznej liczbie i aktywności takich kół, co pozwoliłoby zweryfikować propagandowy obraz z poradnika.
W wielu krajach okupowanej Europy wystąpiło identyczne zjawisko: wzmożone zainteresowanie książką, głód słowa drukowanego, spędzanie znacznej ilości czasu nad lekturą. Jakie były tego przyczyny? Zapewne wszędzie dość podobne. Na czoło wysunąć należy, jak się zdaje, potrzebę oderwania się łudzi od koszmarnych przeżyć i trosk dnia codziennego, chęć przeniesienia się choć na parę godzin w świat literackiej fikcji. Oczywiście nie był to powód jedyny. Tłumaczy on co prawda poczytność literatury rozrywkowej, podróżniczej, sensacyjnej, romansów czy sag rodzinnych, nie wyjaśnia jednak olbrzymiego zainteresowania książkami naukowymi i popularnonaukowymi.
Z punktu widzenia wydanego w 1992 roku podręcznika do historii Polski czytelnictwo i polityka wydawnicza w latach stalinizmu wyglądały następująco:
[…] Ambicją władz komunistycznych stało się wychowanie „nowego człowieka”, toteż szczególną wagę przywiązywały one do szkolnictwa i oświaty. Walcząc z analfabetyzmem realizowano przymus szkolny oraz organizowano wieczorowe kursy dla pracujących, zaszczepiając dzieciom i ludziom prostym nie tyle chęć poznania, ile uproszczony obraz świata, tłumaczonego w kategoriach „walki klas” „postępu” i nienawiści do „wrogów ludu”. […]
Korzystając z monopolu wydawniczego, komuniści lansowali niektórych klasyków, jednocześnie jednak rosła lista książek i autorów wycofywanych z bibliotek i czytelni publicznych. Masowo wydawano socrealistyczne kicze i tłumaczenia z języka rosyjskiego. Dla przykładu w 1951 r. państwowe wydawnictwa wydały 5,9 tys. tytułów w nakładzie 17 mln egzemplarzy, z czego połowę stanowiły książki radzieckie, takie jak 10 tomów Stalina w nakładzie 2,5 mln czy 11 tomów Lenina w nakładzie 2,2 mln egzemplarzy.
Punkt dziesiąty umowy kapitulacyjnej powstania warszawskiego mówił m.in. „Umożliwi się ewakuację przedmiotów posiadających wartość artystyczną, kulturalną i kościelną. Dowództwo niemieckie dołoży starań, by zabezpieczyć pozostałe w mieście mienie publiczne i prywatne”. Z miasta dochodziły jednak wieści o zgoła innym postępowaniu. Grupa polskich muzealników, bibliotekarzy, archiwistów postanowiła ratować stołeczne dobra kultury. Wynegocjowano z Niemcami zasady prowadzenia akcji, … Czytaj dalej Księgozbiory polskie, cz. 3: Biblioteki unicestwione
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.