Baśnie walczącej Warszawy (Zofia Lorentz, „Mali bohaterowie”)


Kiedy miałem osiem, może dziewięć lat, w szkolnej świetlicy po lekcjach czytałem kilka razy pewną książkę. Po latach pamiętałem tyle, że była o dzieciach podczas okupacji i że bardzo mi się podobała. Po głowie tłukł mi się jeszcze wierszyk, wykrzykiwany za jedną z bohaterek: „Ciocia Ryfka z przeciwka, ciocia Surka z podwórka”. Nikt poza mną tego nie czytał, nikt nie znał – a ja szukałem po omacku. Najpierw trafiłem na „Dzieci Warszawy” Marii Zarębińskiej, ale to nie było to. Później Lirael zwróciła moją uwagę na „Małych bohaterów” Zofii Lorentz. Już przy pierwszym kartkowaniu znalazłem wierszyk o ciotkach: wreszcie miałem swój zapomniany skarb.

Dowiedz się więcej