Od ćwierć wieku niedoścignionym wzorem biografii muzyków jest dla mnie „Satysfakcja” Daniela Wyszogrodzkiego. Ta opowieść o Rolling Stonesach w idealnych proporcjach przedstawia karierę i muzykę zespołu oraz omawia życie prywatne jego członków, nic nie ukrywając, ale i nie staczając się przy tym w plotkarskie bajoro. Wszystko na bogatym tle przemian społeczno-obyczajowych i napisane barwnym językiem. Poprzeczka wisi tak wysoko, że test „Satysfakcji” przechodzi niewiele muzycznych biografii.
„Who wants to live forever?” (Matt Richards i Mark Langthorne, „Somebody to love”)
„Chcę dosięgnąć tylu ludzi, ilu zdołam. Im więcej, tym lepiej. Chcę, żeby świat słuchał mojej muzyki i żeby wszyscy mnie podziwiali, kiedy jestem na scenie”, powiedział kiedyś Freddie Mercury. „Chcę po śmierci zostać zapamiętany jako wartościowy muzyk. Nie wiem jednak, jak mnie zapamiętają. […] To ich sprawa. Kogo to będzie obchodzić, gdy umrę? Na pewno … Dowiedz się więcej