Zanim przy okazji blogowych urodzin za tydzień przedstawię własne zestawienie książek roku, trzeci raz chcę sięgnąć do statystyk bloga, żeby pokazać, co Waszym zdaniem najciekawszego i najfajniejszego się tu ukazało. I nie muszę chyba dodawać, że tradycyjnie jestem zaskoczony. Bawcie się dobrze!
okazje
Dziewiąte!
Kolejny 5 stycznia i kolejne, już dziewiąte, urodziny bloga. Do których Zacofany-w-lekturze raczej dopełzł, niż dobiegł w podskokach, a o zeszłorocznej jesieni najchętniej by zapomniał. Dziękuję wszystkim, którzy trwali tu razem ze mną, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Bazyla (po raz kolejny zdobywcy tytułu naczelnego komentatora), ale też wszystkim, którzy odwiedzają profile na facebooku i instagramie. Wiele razy Wasze komentarze i reakcje sprawiały, że odkładałem na później decyzję, żeby w końcu dać sobie spokój z tym całym blogowaniem. Wreszcie jednak mamy nowy rok, można robić nowe postanowienia, żeby pisać częściej, czytać lepsze książki i w ogóle więcej się udzielać. Oby tylko udało się je zrealizować.
Słupek przy słupku, edycja 2019
W ostatni dzień roku, idąc za zapoczątkowaną rok temu tradycją, chciałbym przedstawić podsumowanie: ale nie subiektywny wybór najlepszych książek 2019 roku, ale oparty na twardych liczbach spis postów, które zyskały największe uznanie czytelników, wyszukiwarek i spamerskich botów, zilustrowany zdjęciami, które w tym roku najbardziej podobały się na Instagramie. Bawcie się dobrze!
Piąty stycznia, ósme urodziny
Jeśli dziś piąty stycznia, to mamy urodziny. Blogowe. Ósme. Dziękuję wszystkim, którzy znajdowali czas i chęci, by tu czasem wpaść, poczytać, a nawet skomentować (ze szczególnym uwzględnieniem czempiona komentarzy, Bazyla). Zapraszam na tradycyjne podsumowanie minionego roku i skromną przekąskę. Nie będzie długo, obiecuję.
Słupek przy słupku, edycja 2018

Za tydzień mój blog skończy osiem lat i wtedy – zgodnie z tradycją – przy tradycyjnej sałatce i napojach opowiem o książkach, które w 2018 roku zrobiły na mnie największe wrażenie. A dziś chciałem Wam pokazać, co pokazują statystyki, czyli co najczęściej czytaliście w minionym roku… Nie powiem, gusta czytelników chodzą krętymi drogami.
Upór i umiarkowane zwycięstwo, czyli siódme urodziny
„Wypadałoby napisać jakiś tekst” – mówił rozsądek. „Eee, nie chce mi się, może jutro” – odpowiadało wrodzone lenistwo. „A może by dać sobie spokój?” – szeptała pokusa świętego spokoju gdzieś w mrocznym kącie. „No weź się ogarnij” – szturchało poczucie obowiązku. I tak z grubsza przez cały 2017 rok, siódmy rok blogowania. Mająca liczne znaczenia siódemka tym razem symbolizowała upór, by najzwyczajniej w świecie sobie nie odpuścić w nawale spraw domowych i służbowych, i zwycięstwo, może niezbyt spektakularne, ale jednak odniesione.