Gdy panny Kossakówny, czyli późniejsze Pawlikowska-Jasnorzewska i Samozwaniec, nieco podrosły, poszerzyły znacząco swoje czytelnicze horyzonty i już nie wierszyki Jachowicza i powieści Verne’a je zajmowały, chociaż znowu ich lektury niekoniecznie szły w kierunku, który aprobowałaby bogobojna, mieszczańska matka i ksiądz spowiednik…
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Księgozbiory polskie, cz. 15: Biblioteka panien Kossakówien (1)
Maria i Magdalena, córki Wojciecha Kossaka, na przełomie XIX i XX wieku wychowywane były jak na panienki z dobrego, choć „artystycznego” domu przystało. Oznaczało to oczywiście również, przynajmniej w teorii, dobór stosownych książek. W praktyce jednak z tym doborem było różnie, do różnych też wniosków lektury i czasopisma doprowadzały inteligentne panny Kossakówny…
„Chcę się stać ulotną wiatru smugą…” (Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, „Wojnę szatan spłodził…”
Obyczaje godowe kowali
Spacer po nasłonecznionym chodniku. „Tatusiu, to stytawka” – mówi Młodsza na widok owada o czerwonym grzbiecie w charakterystyczne czarne plamy. „To nie szczypawka – odpowiadam rutynowo. – To kowal”. W kowalach jestem obkuty, bo ta rozmowa powtarza się od kilku lat o tej porze roku, najpierw ze Starszą, a teraz już i z Młodszą. Pospolity … Dowiedz się więcej