O przewagach prania mechanicznego nad ręcznym informowały, jak wiemy, podręczniki szkolne, choć do Polski pralka wirnikowa dotarła stosunkowo późno. Kiedy już jednak rozpoczęła się produkcja i słynna „Frania” trafiła pod strzechy, żadna gospodyni domowa nie wyobrażała sobie życia bez tego prostego urządzenia. Charakterystyczny biały walec stał dumnie w każdej łazience, niekiedy nawet obok topornej pralki automatycznej z Polaru. Nic dziwnego, że „Frania” doczekała się własnego hasła w encyklopedii PRL-owskich symboli popkultury.
pranie
Pranie literackie, cz. 7: Pranie internacjonalistyczne
Współpraca międzynarodowa w każdej sferze przynieść może korzyści wszystkim zainteresowanym. Już dawno temu zrozumiano to nawet w sferach porządkowo-pralniczych, przyswajając na grunt polski zagraniczne metody prania bielizny…
Pranie literackie, cz. 6: Wkracza mechanizacja
Muszę złożyć samokrytykę, gdyż dotychczas zajmowałem się praniem z pozycji całkowicie amatorskich, bez odpowiedniej podbudowy teoretycznej, bez korzystania z dorobku naukowego oraz wypracowanych przez profesjonalistów definicji i procedur. Ale to się zmieni, ponieważ dzięki uprzejmości Ani z bloga Czytanki Anki (jeszcze raz wielkie dzięki!) dostałem Prawdziwy i Jedynie Słuszny Podręcznik, z którego czerpać będę garściami, aby wznieść moje pisanie o praniu na Prawdziwe Wyżyny. Szanowni Państwo! Przedstawiam „Porządki i pranie” Gabrieli Żółtowskiej, podręcznik dla klas I zasadniczych szkół gospodarczych. Porzućmy myśl o praniu ręcznym, tarze i balii. Oto nadchodzi era pralki!
Pranie literackie, cz. 5: „Moczymy firanki w zimnej wodzie przez pół dnia”
Przed większością z nas naprawdę długi weekend. W chwilach wolnych od orgiastycznej lektury i rodzinnego grillowania warto przyjrzeć się stanowi naszych firanek, jedwabi, wełen i kożuchów – może wymagają przeprania lub odświeżenia? Sprawdzone porady pomogą szybko i sprawnie poradzić sobie z kolejnym pralniczym wyzwaniem.
Pranie literackie, cz. 4: „Najlepiej suszyć bieliznę na świeżym powietrzu”
Kiedy już umęczona kobieta wiejska przeliczyła kilogramy mydła na sztuki bielizny i objętość kotła, aby doprowadzić bieliznę i odzież do niepokalanej czystości, mogła przejść do czynności wykończeniowych.
Pranie literackie, cz. 3: „Troska o bieliznę i odzież”
Dawnośmy razem nie prali, czas więc naprawić to niedopatrzenie. Dziś z dziewiętnastowiecznego szlacheckiego dworku przenosimy się do zagrody wiejskiej z lat pięćdziesiątych XX wieku, gdzie kobiety uważnie wczytywały się w rozdział „Troska o bieliznę i odzież” w niezawodnym „Poradniku gospodyni wiejskiej”.