Studentka Lilka bardzo gwałtownie reaguje na wieść, że jej ojciec ponownie się ożenił. Nie chce, by inna kobieta zajęła miejsce zmarłej matki, czuje się zdradzona i niepotrzebna, odstawiona na boczny tor. Skąd to przekonanie i niechęć do osoby, której w ogóle nie zna?
PRL
Zapach stóp Boga (Michał Witkowski, „Autobiografia, t. 1: Wiara”)
Jako niemal równolatek Michała Witkowskiego pewnie streściłbym pierwszych piętnaście lat swojego życia w szesnastostronicowym zeszycie w kratkę. Autor „Lubiewa” jednak ma większy dar opowiadania i w typowym dla siebie stylu, meandrując, przechodząc od dygresji do dygresji i skupiając się na drobiazgach i epizodzikach wypełnia swoją autobiografią całkiem spory tom. I ten tom czyta się niemal z niesłabnącym zainteresowaniem. Co pewnie po części wynika z chęci skonfrontowania pokoleniowych wspomnień, a po części z tego, że Witkowski nawet o, excusez le mot, pierdołach potrafi pisać zajmująco.
Szara jednolitość („Wiele dróg. Wybór opowiadań”)
Wiele mogę wybaczyć peerelowskim młodzieżówkom: drewniany styl, potknięcia fabuły, dydaktyczny smrodek czy mniej lub bardziej subtelne wtręty ideologiczne. Jedno tylko uważam za całkowicie niedopuszczalne: przynudzanie. A opowiadania z antologii „Wiele dróg” zdecydowanie nie należą do ekscytujących.
Krzywda i zemsta (Janusz Domagalik, „Marek”)
Janusz Domagalik opowiada o urażonej dumie, niesłusznych podejrzeniach, poczuciu żalu, braku komunikacji, a przede wszystkim o tym, jak łatwo kogoś skrzywdzić i złamać i jak trudno potem pomóc mu się podnieść.
Mściciel na gigancie (Krystyna Boglar, „Supergigant z motylem”)
Jest druga połowa lat osiemdziesiątych. PRL zaczyna się sypać coraz wyraźniej, a odgłosy tego upadku przenikają też do powieści młodzieżowych, które śmielej zaczynają podejmować tematy wcześniej słabo lub zgoła wcale nieobecne: ucieczek z domu, subkultur, narkotyków czy wszechobecnego kryzysu i beznadziei.
Lekcja życia (Maryla Hempowicz, „Krystyna”)
Krystyna ma dziewiętnaście lat i właśnie zaczyna pracę w szpitalu. Wrażliwa, pełna wpojonych w szkole ideałów dziewczyna zderza się ze szpitalną rzeczywistością: obojętnością, rutyną, chamstwem, intrygami. Nie umie pogodzić się z cierpieniem i śmiercią pacjentów. Jej uroda zwraca uwagę lekarzy; w swej naiwności Krysia nie dostrzega, że w nowym otoczeniu nie ma miejsca na prawdziwą miłość i wpada w pułapkę.