Pisarstwo Lecha Borskiego nigdy do mnie nie przemawiało. Miałem wrażenie, że z jego bohaterami nic mnie nie łączy, że zachowują się irracjonalnie i żyją w jakimś niby realnym, a jednak odrealnionym świecie, autor zaś tyle przed czytelnikiem ukrywa (lub zostawia jego domyślności), że w ostatecznym rozrachunku zostajemy z niezrozumieniem tego, co właśnie przeczytaliśmy. Niestety historia Anny nie jest tu wyjątkiem.