W ruinach Warszawy (Halina Rudnicka „Chłopcy ze Starówki”)

Chłopcy ze Starówki

 

Wiosną 1945 roku Warszawa leżała w gruzach, ale nie była rumowiskiem bezludnym. Do miasta wracali jego dawni mieszkańcy, aby odbudować swoje życie na zgliszczach tego, co pozostało. Do stolicy przybywa również kilkunastoletni Wojtek Wieloch, który po wojennej przerwie chce podjąć naukę. Mieszka kątem u dawnych znajomych, szuka pracy i zaczyna chodzić do szkoły. Ale zyskuje też bezwzględnego wroga…

Dowiedz się więcej

Rodzinna układanka (Zbigniew Zawadzki, „Przetwórnia”)

PrzetwórniaMariusz Ziomecki wysoko powiesił poprzeczkę wszystkim autorom, którzy chcieliby losy swoich bohaterów powiązać z kluczowymi wydarzeniami z historii Polski. Jego „Mr Pebble i Gruda” to brawurowa historia pokolenia urodzonego na początku lat pięćdziesiątych XX wieku, dla którego przełomy historyczne były też przełomami życiowymi, momentami dokonywania ważnych wyborów, decydującymi o ich dalszych losach. Na tym tle „Przetwórnia” Zbigniewa Zawadzkiego wypada dość blado, mimo iż miała szansę stać się interesującą opowieścią o dziejach specyficznej rodziny.

Dowiedz się więcej

Pranie literackie, cz. 9: Pranie jako test rycerskości

Duże pranie z pomocą „Frani” wymagało całego dnia, dobrej organizacji i dodatkowej pary rąk do pomocy, a i tak nie było pewności, że wszystko uda się doprowadzić do szczęśliwego końca. Obdarzone indywidualnością urządzenie potrafiło się bowiem zepsuć w połowie krzątaniny. Wtedy dobrze było mieć w domu córkę lub wnuczkę, której fatyganci podejmowali nierówny bój z elektrycznym mechanizmem, byle zasłużyć na ciepłe spojrzenie swej wybranki.

Dowiedz się więcej

Dzień świstaka (Monika Milewska, „Latawiec z betonu”)

Biblioteka Niewidzialnego Uniwersytetu w Ankh-Morpork „nie przestrzegała normalnych zasad czasu i przestrzeni. Podobno ciągnęła się po wieczność. Podobno całymi dniami można by wędrować wśród odległych regałów, podobno gdzieś tam żyły całe plemiona zagubionych studentów, podobno niezwykłe istoty czaiły się w zapomnianych wnękach, a polowały na nie istoty jeszcze dziwniejsze”. Według Moniki Milewskiej, gdański „falowiec”, najdłuższy budynek mieszkalny w Polsce, ma podobne właściwości: kolejne klatki schodowe tego molocha pozwalają przesunąć się w czasie o kilka lat, a lokatorzy są dziwną mieszaniną, hołdującą najrozmaitszym obyczajom, gustom i poglądom.

Dowiedz się więcej

Odrzucenie i przyjaźń (Aleksander Minkowski, „Gruby”)

GrubyGotów byłbym przysięgać, że „Gruby” Aleksandra Minkowskiego to typowa powieść przygodowa, pełna „chłopczyńskich” awantur, coś w stylu „Księgi urwisów” Niziurskiego. Tymczasem rocznicowa (bo w tym roku mija 50 lat od pierwszego wydania powieści) lektura pokazała, że własnym wspomnieniom nie można do końca ufać. „Gruby” okazał się bowiem niezłym studium psychologicznym dziecka po bolesnych przejściach, które właściwie samo próbuje się uporać z wojennymi przeżyciami, walcząc z odrzuceniem i marząc o przyjaźni i akceptacji.

Dowiedz się więcej

Miś na miarę naszych możliwości… („PRL Grażyny Rutowskiej”)

rutowska_okladka2
– Ten pękaty autobus nazywał się ogórek… To jest saturator, to pralka Frania… A ten komputer zajmował cały pokój…
– A czemu ta pani ma na głowie takie coś z paskiem?
– To jest czepek pielęgniarski, babcia taki nosiła.
Tak mniej więcej wyglądały rozmowy z moimi córkami przy przeglądaniu zdjęć Grażyny Rutowskiej. Dla nich wycieczka w egzotyczny świat tatusiowego dzieciństwa, dla mnie powrót do widoków i rzeczy niegdyś tak swojskich, że właściwie niezauważanych.

Dowiedz się więcej