Historia Romea i Julii eksploatowana jest od stuleci w coraz to nowszych wariantach i dekoracjach. Dorit Rabinyan postawiła na Julię Żydówkę i Romea Palestyńczyka. Weronę zastąpiła zimowym Nowym Jorkiem, a rodowe niesnaski – wrogością dwóch narodów. Nie powiem, to mogło się udać. Ba!, zdaniem choćby Amosa Oza udało się wręcz nadzwyczajnie. Tyle że nie. Jednak coś nie wyszło.