Sauna „to święte miejsce. Coś jak kościół”. Tu się odpoczywa wśród znajomych, leniwie wymieniając nowinki i życiowe mądrości, tu nie ma miejsca na pośpiech. Przemijają kolejne pory roku, lekarz chorób kobiecych stale radzi wypijać trzy pilznery dziennie na wszystkie dolegliwości, a strażak wiecznie zapomina wziąć prysznic przed wejściem.