Pisarze ze starej szkoły (IV): Małgorzata Musierowicz

Dziś pierwsza część wspomnień Małgorzaty Musierowicz o początkach jej pisarskiej kariery. Ze swojego debiutu, powieści Małomówny i rodzina, autorka była do tego stopnia niezadowolona, że na potrzeby wznowienia w latach dziewięćdziesiątych napisała książkę na nowo. Dalej też wcale nie było łatwo: talent to nie wszystko – ważna jest też praca nad sobą i otwarcie się … Dowiedz się więcej

„Czytam tylko z konieczności”

W swoich wspomnieniach o mężu Magdalena Zawadzka niecałą stronę poświęciła upodobaniom literackim Gustawa Holoubka. Interesował się historią, biografistyką i – co szczególnie dziwiło jego żonę – kryminałami. Na pytanie, co widzi w tego rodzaju książkach, Holoubek tłumaczy, że czyta głównie klasyków tego gatunku, że dobry kryminał jest skarbnicą wiedzy, że poznaje nie tylko psychologię postaci, … Dowiedz się więcej

Domowe obowiązki Gustawa Holoubka (Magdalena Zawadzka, „Gustaw i ja”)

Gustaw i ja


Dziś ich historia nie schodziłaby z pierwszych stron tygodników o życiu gwiazd. Ona: piękna, młoda, utalentowana i popularna dzięki swym pierwszym rolom, on o 22 lata starszy, przystojny, czarujący, inteligentny i już legenda sceny polskiej. Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek. Ich związek przetrwał niemal czterdzieści lat oparty na miłości, szacunku dla indywidualności partnera, zaufaniu, wspólnych upodobaniach i poczuciu humoru.

Dowiedz się więcej

Lektura obowiązkowa (John Steinbeck, „Na wschód od Edenu”)

 

Na wschód od Edenu

Nie sądzę, żebym mógł dodać cokolwiek nowego do masy interpretacji i ocen, jakie przez sześćdziesiąt lat od chwili wydania nagromadziły się wokół powieści Johna Steinbecka. Zafascynowany, pochłaniałem Na wschód od Edenu, co chwila doznając olśnień i zachwyceń, podziwiając artyzm Steinbecka, który stworzył fantastyczną, wciągającą fabułę, a równocześnie podsunął czytelnikowi ogrom materiału do przemyśleń o ludzkiej kondycji, o odwiecznej walce dobra ze złem. W sposób doskonały zrealizował myśl, którą włożył w usta jednego z bohaterów, chińskiego służącego Li: „Człowiek interesuje się tylko samym sobą. Jeżeli dana opowieść nie mówi o słuchaczu, ten nie będzie jej słuchał. Tutaj stawiam regułę: wielka i trwała opowieść musi mówić o każdym, bo inaczej nie przetrwa. To, co dalekie i obce, nie jest interesujące – tylko rzeczy głęboko osobiste i blisko nam znane”.

Dowiedz się więcej

Pisarze ze starej szkoły (III): Maria Dąbrowska, cz. 2

Wydawało się, że zakończenie pracy nad przekładem dziennika Samuela Pepysa zakończy zmagania Marii Dąbrowskiej z tym tekstem. Okazało się jednak, że to dopiero początek… Przed kilku dniami byli u nas Kornaccy. Pojechałam z nimi do Kuryluka [dyrektor PIW-u], by się dowiedzieć o Pepysa. Otóż od siedmiu miesięcy ten rękopis leży zamrożony – rzecz w moim … Dowiedz się więcej

„Jest to dotkliwość, ale do zniesienia” (Władysław Bartoszewski, „Dziennik z internowania”)

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku kilka tysięcy osób w całej Polsce zostało koło północy brutalnie wyrwanych ze snu. Milicjanci i zomowcy zabierali działaczy Solidarności, opozycji demokratycznej, a nawet niektórych członków władz – wszystkich, którzy w świetle dekretu o stanie wojennym mogli prowadzić „antypaństwową” działalność. Postanowiono ich internować – odizolować w specjalnych ośrodkach od reszty społeczeństwa. Zatrzymani nie mieli pojęcia, co ich czeka, co będzie z nimi i ich rodzinami – dramatyczne wspomnienia z tamtej nocy mówią o oczekiwaniu na egzekucję, o odbieraniu matkom, często jeszcze karmiącym, ich dzieci.

Dowiedz się więcej