W Pradze, na Wełtawie, jest wysepka z własnym rynkiem i starymi domami wśród ogrodów. Cichy zakątek w cieniu jednego z mostów, uwielbiany przez swoich mieszkańców, pełen zapachów, może nie zawsze przyjemnych, ale na pewno swojskich. Ludzie tu spokojni i dobrzy, chociaż ciekawscy i każdego obcego wypatrzą, każdą sąsiedzką sprawkę skomentują. Są też za pan brat ze strachami, które zamieszkują ich stare domy, duchami dawnych mieszkańców. Nie lada więc poruszenie wywołuje tu wieść o tym, że w domu Pod Ślepym Zegarem ma zamieszkać nowa rodzina.