Miś na miarę naszych możliwości… („PRL Grażyny Rutowskiej”)

rutowska_okladka2
– Ten pękaty autobus nazywał się ogórek… To jest saturator, to pralka Frania… A ten komputer zajmował cały pokój…
– A czemu ta pani ma na głowie takie coś z paskiem?
– To jest czepek pielęgniarski, babcia taki nosiła.
Tak mniej więcej wyglądały rozmowy z moimi córkami przy przeglądaniu zdjęć Grażyny Rutowskiej. Dla nich wycieczka w egzotyczny świat tatusiowego dzieciństwa, dla mnie powrót do widoków i rzeczy niegdyś tak swojskich, że właściwie niezauważanych.

Dowiedz się więcej