Wsi spokojna, wsi wesoła? (Terry Pratchett, „Niuch”)

Komendant Sam Vimes jest organicznie zrośnięty z Ankh-Morpork. Można wręcz powiedzieć, że Vimes nie może się obejść bez swojego miasta, a miasto bez niego. Ale na dwa tygodnie będą musieli się rozdzielić. Żona chce bowiem pokazać Vimesowi ich wiejską posiadłość i zabiera go na urlop z daleka od spraw służbowych. Utraciwszy bruk pod nogami, komendant czuje się niepewnie w nowym otoczeniu. Jego instynkt policjanta nie daje się jednak oszołomić świeżemu powietrzu i sielankowym krajobrazom – w powietrzu pachnie czymś złowieszczym. Zbrodnią, którą wszyscy dokoła starannie przemilczają. Vimes nie byłby sobą, gdyby nie zaczął węszyć, a odkrycie, którego dokonuje, budzi w nim grozę.

„Niuch” jest nie tylko opowieścią o zbrodni i śledztwie, to również opowieść o pogardzanej i gnębionej mniejszości, protest przeciwko uprzedzeniom rasowym i wezwanie, by poznawać tych, których uważamy za gorszych tylko dlatego, że nie mamy pojęcia kim naprawdę są. Żeby nie sądzić po pozorach, bo w każdym można znaleźć coś wartościowego. „Nie ma istot tak nędznych, by coś nie troszczyło się o nie”, mówi jeden z przedstawicieli uciskanej nacji. Wielu jednak ma na ten temat zupełnie inny pogląd. „W magistracie mu powiedzieli, że nic się nie stało, bo to przecież właściwie robactwo, i że mają je zabrać do doków, gdzie dla odmiany będą mogły zarabiać na życie i nie denerwować innych. […] Miały popłynąć do jakiegoś słonecznego miejsca daleko stąd”. Czy nie brzmi to przerażająco znajomo – jakby żywcem wyjęte z antysemickiej propagandy?
Pratchett podjął temat trudny i bolesny, ale książka nie straciła przez to walorów rozrywkowych, zyskała za to głębszy wymiar. Zresztą już od kilku tomów cykl o Straży porusza kwestie choćby przełamywania uprzedzeń rasowych. Formułę powieści odświeżyło przeniesienie Vimesa w nowe środowisko i wprowadzenie nowych postaci (młodego Feeneya, który od komendanta uczy się, co to znaczy być policjantem, czy panny Beedle, pisarki i bojowniczki o prawa uciśnionych). Poza tym spotykamy starych znajomych. Przewodniczką męża po nieznanym mu świecie wiejskim jest lady Sybill, dużą rolę odgrywa kamerdyner komendanta Willikins, a wiele humoru wprowadza mały Sam, który zachwycony jest wsią i możliwością studiowania zwierzęcych kupek. Akcja toczy się szybko, a takiego przyspieszenia, jakiego nabiera podczas szaleńczego spływu Zdradziecką Staruchą, jeszcze chyba u Pratchetta nie było. „Niuch”, moim zdaniem, stanowi doskonałe zwieńczenie serii o Straży Miejskiej, choć mam nadzieję, że jeszcze nie jej zakończenie, i z pewnością jest jednym z najlepszych tomów całego Świata Dysku.
Terry Pratchett, Niuch, tłum. Piotr W. Cholewa, Prószyński i S-ka 2012.
Za przesłanie książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
(Odwiedzono 399 razy, 1 razy dziś)

43 komentarze do “Wsi spokojna, wsi wesoła? (Terry Pratchett, „Niuch”)”

  1. Ładnie napisałeś. :) Na mnie już „Niuch” czeka na półce, chociaż przyznałam mężowi pierwszeństwo w czytaniu, niech ma. Wytrzymam te kilka dni. ;)
    Podoba mi się, że Pratchett w każdej chyba powieści (pierwsze już mi się troszkę zatarły w pamięci) porusza ważne tematy, że pisze jednocześnie z humorem i z zadumą, bawiąc daje do myślenia. Oby jeszcze długo udawało mu się pisać.

    Odpowiedz
  2. To musi być interesująca kombinacja: humor i ironia Pratchetta i poważne kwestie. Przyznam, że autora znam głównie z cyklu o Czarownicach, ale na pewno sięgnę i po inne książki.

    Odpowiedz
  3. Czytałam parę książek Pratchetta kilka lat temu i o ile pierwszą byłam zachwycona, druga mi się podobała, to potem jakoś miałam już zdecydowany przesyt. Poczucie humoru na dłuższą metę też może męczyć…
    Albo nie potrafię docenić złożoności jego książek, kto wie :) A może miałam pecha do jakichś gorszych tomów (za Chiny nie pamiętam tytułów), bo nie przypominam sobie, by wzbudziły we mnie głębszą refleksję.

    Odpowiedz
  4. Jako że mam za sobą tylko dwa (na razie) spotkania z pratchettowskim Światem Dysku (Czarodzicielstwo, Wiedźmikołaj)to nie mogę raczej zająć konkretnego stanowiska, z jednej strony bowiem bardzo mi się podoba styl, humor i reszta, ale z drugiej- czuję, że za dużo Pratchetta naraz to bym nie zdzierżyła.
    Wiem, że jakaś kolejność tomów jest wskazana, na stronie internetowej http://www.pratchett.pl podane było „jak zacząć przygodę…”, ale skoro i tak sięgam sporadycznie, to myślę, że jakoś sobie poradzę i bez „mapy” ;-)

    Odpowiedz
    • Z własnego doświadczenia wiem, że dobrze jest przeczytać pierwsze tomy poszczególnych cykli – Straży, Wiedźm, Śmierci czy Rincewinda – i wybrać sobie do dalszego zgłębiania ten, który nam najbardziej odpowiada. Albo przeczytać któryś tom niecykliczny, wyżej polecałem Piekło pocztowe albo Prawdę:)

      Odpowiedz
  5. Niuch wciąż przede mną, ostrzę sobie już zęby. Ciekawa jestem, czy mi się powtórzy wrażenie, że u Pratchetta coraz mniej jest humoru, a więcej zadumy. Podczas czytania „W północ się odzieję” takie odniosłam.

    Odpowiedz
    • Mi się wydaje i tak odbieram do tej pory, że najsmutniejszy był jednak „Potworny regiment”, zresztą, to jedyna książka z cyklu, której nie przeczytałam 3 i więcej razy i jakoś nadal wracać nie mam ochoty. A „Niuch” wspaniały! Począwszy od tytułu aż do Sama, bo uwielbiam go jako postać, która tak wspaniale się rozwija :) Pozdrawiam.

      Odpowiedz
  6. Wreszcie mogę sobie poczytać u Ciebie o czymś, co sama już czytałam :)
    Ja wszystko zaczynam od końca, a że mi kilka osób powiedziało, że w sumie sama Staż! Straż! nie wystarczy i żeby w pełni docenić Niucha trzeba przeczytać cały mini-cykl o Straży, odpuściłam sobie wstępy i zaczęłam od Niucha, który nie tylko może, ale i się podoba sam w sobie. A teraz nadrabiam zaległości Strażowe, bo jednak szkoda mi było tak po prostu pożegnać się z Vimesem, a jak się zaczyna czytanie od ostatniej pozycji w cyklu, to nie ma co czekać na kolejną, tylko trzeba się cofać. Nieco chaotyczny ten komentarz, ale przynajmniej w końcu coś więcej, niż „zaciekawiłeś mnie książką” ;)

    Odpowiedz

Odpowiedz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.