Roku czytania biografii nie wymyśliłem tak całkiem bezinteresownie. Chciałem się w ten sposób zmobilizować do napisania o kilku przeczytanych książkach, które być może wstawiłbym na półkę bez poświęcenia im chociaż kilku słów. A tak, to proszę: jest cel, jest i motywacja, więc przedstawiam pierwszą z zeszłorocznych zaległości.Jan Brzechwa, prawnik z wykształcenia, chciał zabłysnąć jako poeta, w końcu pokrewieństwo z Bolesławem Leśmianem zobowiązywało. Zadebiutował wierszem w wieku piętnastu lat, ostatecznie jednak, niejako wbrew sobie, skupił się na twórczości dla dzieci, która przyniosła mu nie tylko miłość małych czytelników, ale i upragnioną sławę, i stabilność finansową. Sam żartował, że pisanie dla dzieci jest dla niego sposobem, by trafiać do ich… matek:
Dojrzewanie w warunkach infernalnych (Yehuda Nir, „Utracone dzieciństwo”)
Julek Grünfeld miał dziewięć lat, gdy wybuchła wojna. Mieszkał we Lwowie; jego ojciec prowadził dobrze prosperującą firmę, matka spędzała czas w kawiarniach, a dziećmi (Julek miał starszą siostrę, Lalę) zajmowała się guwernantka. Wrzesień 1939 roku przerwał beztroskie życie Grünfeldów: najpierw tułali się w kierunku granicy z Rumunią, potem wrócili do miasta zajętego przez Armię … Dowiedz się więcej