Gdyby Adam Bahdaj pisał współcześnie i gdyby istniała jeszcze Jugosławia, podejrzewałbym, że jakieś tamtejsze ministerstwo turystyki zaprosiło tego autora na długie wakacje w swoim kraju, dało sute diety i prosiło, by sławił uroki jugosłowiańskich gór i plaż. „Piraci z Wysp Śpiewających” powstali jednak pół wieku temu, kiedy Polakom każdy zagraniczny wojaż jawił się jako niedostępny luksus, mogę więc uwierzyć, że Bahdaj opiewał góry Sinjajevina i adriatyckie wybrzeże z potrzeby ukazania rodakom kawałka szerokiego świata, do którego zapewne miał łatwiejszy dostęp niż jego czytelnicy.
Panno, madonno, legendo tych lat
Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem walca, Panno, madonno, legendo tych lat? Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca, Świat, co w ramiona mi wpadł? Wylękniony bluźnierca, Dotulałem do serca W utajeniu kwitnące te dwie, Unoszone gorąco, Unisono dyszące, Jak ty cała, w domysłach i mgle….. I tych dwoje nad dwiema, Co też … Czytaj dalej