Zwierzęcy detektywi nie są rzadkością w literaturze dla dzieci, by wspomnieć Kajetana Chrumpsa czy Joachima Lisa, godnych następców Sherlocka Holmesa i Herkulesa Poirot, samotników za pomocą logicznego rozumowania rozgryzających kryminalne zagadki. Nie przypominam sobie jednak, by ktoś pokusił się o stworzenie dla dzieci kryminału o zwierzęcych policjantach, którzy prowadzą śledztwo według zasad znanych dorosłym czytelnikom Aleksandry Marininy czy Wojciecha Chmielarza.
kryminał
Milicjanci i wydawcy (Aleksandra Marinina, „Stylista”)
W Moskwie ktoś porywa i zabija młodych chłopców, a przed śmiercią wykorzystuje ich seksualnie. Ślad prowadzi milicjantów do luksusowego osiedla na skraju miasta. By zbadać ten trop, Nastia Kamieńska odnawia dawną znajomość z jednym z mieszkańców osiedla Marzenie, wziętym tłumaczem z języków orientalnych.
Słupek przy słupku, edycja 2019
W ostatni dzień roku, idąc za zapoczątkowaną rok temu tradycją, chciałbym przedstawić podsumowanie: ale nie subiektywny wybór najlepszych książek 2019 roku, ale oparty na twardych liczbach spis postów, które zyskały największe uznanie czytelników, wyszukiwarek i spamerskich botów, zilustrowany zdjęciami, które w tym roku najbardziej podobały się na Instagramie. Bawcie się dobrze!
Śledztwo zlecone firmie zewnętrznej (Aleksandra Marinina, „Sztuka śmierci”)
Reżyser z teatru Nowa Moskwa Lew Bogomołow obrywa ciemną nocą czymś ciężkim po głowie i w stanie krytycznym leży w szpitalu. Prowadzący śledztwo podpułkownik Zarubin aż wzdryga się na myśl, że dochodzenie musi również objąć miejsce pracy ofiary i – co gorsza – zespół aktorów. Wpada więc na przedziwny pomysł: za pieniądze szwagra Bogomołowa śledztwem w teatrze zajmie się prywatna firma detektywistyczna pod nadzorem funkcjonariuszy milicji.
Wrzucić na luz (Aleksandra Marinina, „Motywy osobiste”)
Z prowincji, gdzie prowadziła swoją pierwszą sprawę jako prywatny detektyw, Nastia Kamieńska wraca z nowym nastawieniem do życia i do samej siebie. To nie tylko kwestia twarzowej fryzury czy stylu ubierania, ale i głębszych zmian. Pani pułkownik w stanie spoczynku, mimo iż ma pracę, w której wykorzystuje swe doświadczenie i zdolności, zyskuje też czas dla siebie i męża, choć wciąż trudno wykorzenić jej nawyki z czasów milicyjnych i tak po prostu wrzucić na luz.
Trup na plaży, trupy w szafie (Aneta Jadowska, „Trup na plaży”)
To miała być lekka, bezpretensjonalna lektura na dwa wieczory. I była – do czasu, gdy do trupa znalezionego na plaży zaczęły dołączać trupy wypadające znienacka z rodzinnej szafy wprost pod nogi energicznej bohaterce.